Reklama
Reklama

Nagle wyjawił nt. relacji jurorów "Must Be The Music". Jest inaczej, niż sądzono

Kilka miesięcy temu media obiegła elektryzująca informacja o powrocie lubianego talent show, "Must be the music". Wielki hit ponownie zagości w ramówce Polsatu w przyszłym roku, ale castingi ruszyły już pełną parą. Nowe grono jurorów miało więc okazję bliżej się poznać i niejednokrotnie... pokłócić. O atmosferze panującej między wokalistami opowiedział raper Miuosh.

"Must Be The Music" powraca! W jury zasiadły największe gwiazdy

"Must Be The Music" był emitowany w Polsacie w latach 2011-2016. Za kilka miesięcy, po ponad ośmioletniej przerwie, format ukaże się w wiosennej ramówce stacji. Tę niespodziewaną nowinę ogłosił dyrektor programowy Edward Miszczak w czasie trwania Polsat Hit Festival w maju tego roku.

Reklama

W obsadzie show zaszły znaczące zmiany. Co prawda pełniący od początku funkcję prowadzącego Maciej Rock utrzymał swoją pozycję, ale zamiast Pauliny Sykut-Jeżyny na ekranie towarzyszyć będą mu Patricia Kazadi i Adam Zdrójkowski. Zupełnie nowe osoby zasilą natomiast skład sędziowski.

Nie zobaczymy w nim już Adama Sztaby, Elżbiety Zapendowskiej i - z oczywistych względów - Kory. Nie powróci też ani Piotr Rogucki, ani Wojciech "Łozo" Łozowski, którzy byli związani z formatem przez kilka edycji. Teraz występy uczestników oceniać będą Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel Bułecka, Dawid KwiatkowskiMiuosh.

Ten ostatni wyjawił, jakie relacje nawiązały się między jurorami. Jest inaczej, niż wszyscy sądzili...

Nie milkną plotki o konflikcie Miuosha z Karpielem Bułecką. Taka jest prawda

Choć do startu nowej edycji "Must Be The Music" pozostało jeszcze sporo czasu, już teraz pojawiły się plotki o konfliktach wśród sędziów. Iskrzyć miało ponoć szczególnie między Miuoshem i Sebastianem Karpielem-Bułecką. Pierwszy z artystów postanowił jednak szybko zdementować te doniesienia.

"(...) Dawid [Kwiatkowski] mi to [artykuł na ten temat - przyp. red.] wysłał i umieraliśmy ze śmiechu z tej informacji. Nic takiego nigdy nie miało miejsca. Mi z Sebastianem, szczerze powiedziawszy, jest najbliżej w tym jury. My się lubimy i mamy podobny gust muzyczny. Akurat z nim się nie starłem ani razu za tym stołem. Jest totalnie odwrotnie" - zapewnił w rozmowie z Jastrząb Post.

W rzeczywistości do różnicy zdań dochodzi najczęściej między raperem a Szroeder, którą najlepiej zna. W zeszłym roku nagrali nawet wspólny utwór.

"Najczęściej 'żrę się' z Natalią, bo z nią znam się najdłużej i potrafimy po prostu ze sobą po koleżeńsku walczyć. Ale Sebastian to jest mój człowiek, który jest strasznie serdecznym typem i mam nadzieję, że będę go spotykać częściej niż tylko na zdjęciach do 'Must Be The Music'" - zaznaczył.

Zaskakujące wyznanie nt. kolegów z programu. Miuosh zdobył się na szczerość

Okazuje się, że Miłosz Borycki, bo tak naprawdę nazywa się raper, ma ogromny sentyment do Karpiela-Bułecki ze względu na tworzoną przez niego muzykę.

"Sebastian to jest kawał mojej młodości, tej późniejszej, ale Zakopower to zespół, który zawsze szanowałem i będę szanować. Jego miłość do folku, zdolności i talent - nawet kolędy w jego wykonaniu - to jest coś, co dobrze buduje wrażliwość odbiorców i moją też zbudowało" - zaskoczył wyznaniem w wywiadzie dla Jastrząb Post.

W niezwykle ciepły sposób i z odczuwalnym szacunkiem dla jej twórczości wypowiedział się też o koleżance po fachu.

"Natalia jest przykładem tego, jak można ewoluować muzycznie w najlepszą możliwą stronę. Jej utwory grane są u mnie w domu od lat, słucha ich moja córka, moja żona przy nich płacze, a ja przy nich zastanawiam się, jak zrobić coś równie dobrego" - ocenił twórczość Szroeder.

Miuoshowi do Kwiatkowskiego jest pod względem muzycznym być może najdalej, ale artysta i tak znalazł w nim coś intrygującego.

"Dawid jest gościem, który na scenie jest tak długo, że już nawet nie wiem, od kiedy, a ma dopiero 20-kilka lat. To jest dla mnie niemożliwe. Totalnie nie moja muzyka, ale są takie utwory, nawet sprzed lat, kiedy on ma 17 czy 18, które są wspaniale wyprodukowanymi i napisanymi kawałkami. Życzę mu tego, żeby wykonał jeszcze parę kroków w tę stronę, w którą już bezkompromisowo będzie chciał pójść, bo wydaje mi się, że ma jeszcze trochę zaciągnięty hamulec bezpieczeństwa. Ale jego wnętrze, jego charakter to jest coś, co poznałem na nowo w tym programie i bardzo to doceniam. Mam nadzieję, że będziemy zawsze się kolegować" - powiedział szczerze raper.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Maciej Rock ocenia debiut Kazadi i Zdrójkowskiego. Mówi o "żółtodziobach" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Szroeder reaguje na krytykę ze strony Eli Zapendowskiej. Nie gryzła się w język [POMPONIK EXCLUSIVE]

Miuosh niespodziewanie reaguje na krytykę swojego projektu. "Poczułem się dumny"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama