Taka jest prawda o relacjach Harry'ego i Karola. Na jaw wyszły nowe sekrety
O tym, co dzieje się teraz pomiędzy księciem Harrym a rodziną królewską, wiedzą wszyscy. Dużo mówi się, że król Karol III nie chce zgody z synem, ale prawda okazuje się zupełnie inna. Najnowszy reportaż wskazuje, którzy członkowie rodziny uniemożliwiają pogodzenie ojca z synem. Wiele problemów zaczęło się na długo przed tym, zanim pojawiła się Meghan Markle.
Obecnie zachodnie media są zgodne, że spór pomiędzy księciem Harrym a królem Karolem III i księciem Williamem dotarł do punktu bez powrotu. Po wywiadach, programach telewizyjnych, wydanym pamiętniku "Ten drugi" i wreszcie ostatnim wywiadzie dla BBC jedyne, na co może liczyć zbuntowany książę, to całkowite odebranie mu tytułów królewskich.
Laura Pullman w swoim reportażu dla "The Times" wskazuje jednak, że kiedyś relacje Karola III i jego młodszego syna wyglądały inaczej. Choć Harry wielokrotnie wspominał, jak oziębły był w stosunku do niego ojciec, to wiele jego własnych wspomnień, zawartych w "Ten drugi", zdaje się temu przeczyć.
Sam książę napisał, że podczas jego młodzieńczych ekscesów Karol traktował go z troską i zrozumieniem. Zawsze był jednak zaskoczony empatyczną reakcją ojca, co według królewskiej biografki Sally Bedell wskazuje na bardzo zniekształcone postrzeganie monarchy, które doprowadziło do późniejszych problemów. Pullman informuje, że Karol lubił nazywać Harry'ego "swoim kochanym chłopcem". Zabierał go też na wspólne wędrówki, przejażdżki konne i łowienie ryb.
"Nie sądzę, by był emocjonalnie odległy. To był jeden z wielkich mitów i jedna z wielkich nieprawd, które rozpowszechniła Diana, że Karol był zimny i nie bawił się z dziećmi, a ona była tą sympatyczną" - przekazało dziennikarce królewskie źródło.
Wydaje się, że pierwsze rysy na relacji Karola i Harry'ego pojawiły się po śmierci księżnej Diany. Tom Bower, autor kilku biografii poświęconych królowi i jego synom, wskazuje:
"Po śmierci Diany Karol zaniedbał Harry'ego. Spędzał czas albo na umacnianiu relacji z Camillą, albo na swojej ogromnej liczbie zajęć. Był bardzo zajętym człowiekiem" - pisze biograf w "Meghan, Harry i spór między Windsorami".
William spotykał się w każdy weekend z Elżbietą II na herbatkach, podczas których monarchini przygotowywała go do roli spadkobiercy tronu, a Harry został odstawiony na boczny tor. Jakby tego było mało, Camilla miała coraz mocniejszą pozycję na dworze - a w 2005 roku ona i Karol wzięli ślub.
Była pokrewną duszą swojego wybranka, ale dla jego syna - tylko kobietą, przez którą małżeństwo jego rodziców było tak nieudane. Drobiazgi takie, jak przekształcenie pokoju księcia w Clarence House w garderobę Camilli, były małymi kamyczkami, zwiastującymi większy problem. Być może dlatego w pamiętniku Harry opisał ją następująco:
"Była czarnym charakterem, była trzecią osobą w małżeństwie [Karola i Diany - przyp. red.] i musiała zrehabilitować swój wizerunek. Potrzeba rehabilitacji jej wizerunku uczyniła ją niebezpieczną ze względu na koneksje, które nawiązywała w brytyjskiej prasie. Po obu stronach istniała otwarta gotowość do wymiany informacji" - pisał, sugerując, że to ona odpowiadała za zły PR Meghan Markle.
Źródła królewskie donoszą, że w oczach Karola najbardziej rażącym przekroczeniem granic było właśnie tak krytyczne przedstawienie Camilli. W tym kontekście fakt, że jedyne spotkanie pomiędzy królem i księciem, do jakiego doszło po ujawnieniu diagnozy Karola - to, które trwało jedynie 45 minut - odbyło się właśnie w towarzystwie królowej małżonki.
"Niefortunnie jest to mówić, ale Camilla była tam prawdopodobnie dlatego, że Karol chciał mieć świadka. Do tego czasu doszło do takiego naruszenia zaufania i myślę, że Karol martwił się, że rzeczy, które powiedział, mogą przedostać się do opinii publicznej" - twierdzi Sally Bedell.
Dla króla Karola ten spór to bardzo delikatna sprawa, o której nie rozmawia nawet z bliskimi przyjaciółmi.
"Wydaje mi się, że jest to jedna z tych rzeczy, o których, jeśli chcesz mieć przyjemny wieczór lub pogodny lunch, prawdopodobnie najlepiej nie wspominać" - mówi znajomy monarchy w rozmowie z "Timesem".
Karol ma być "zdumiony" ciągłym wylewaniem brudów przez Harry'ego. A jednak podobno to nie on najmocniej obstaje za dystansem wobec syna. Wspomniane królewskie źródła przekonują teraz, że "tak długo, jak William, Kate i Camilla mają coś do powiedzenia w tej sprawie, Harry pozostanie na kalifornijskim pustkowiu".
Zobacz też:
Markle i Harry zawstydzeni. William i Kate zgarnęli wszystko