Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Maciej Musiał wziął udział w siódmym odcinku programu "Taniec z gwiazdami". W studiu programu Polsatu odbyła się tzw. potańcówka aktora, podczas której uczestnicy zmierzyli się w maratonie tanecznym.
Aktor nie tylko zorganizował dla nich tak wyjątkową zabawę, ale... i wcielił się w rolę jurora w panelu, w którym przewodzi Iwona Pavlović. Musiał jako organizator potańcówki mógł przyznać trzem parom dodatkowe punkty.
Zobacz również:
Maciej Musiał w jury "Tańca z gwiazdami". Iwona Pavlović mówi wprost
"To jest coś, czego naturalnie potrzebujemy. Bliskość, poczucie wspólnoty, bycie obok siebie. Jako juror zamierzam oceniać luz, dobrą zabawę, prawdę i styl" - opowiadał Maciej jeszcze przed rozpoczęciem konkursu.
Gwiazdor ostatecznie jeden punkt przyznał Katarzynie Zillmann i Janji Lesar, dwa Barbarze Bursztynowicz i Michałowi Kassinowi, a trzy Tomaszowi Karolakowi i Izabeli Skierskiej.
Z takiego obrotu spraw nie za bardzo zadowolona okazała się Iwona Pavlović. Przewodnicząca jury w rozmowie z Pomponikiem wyznała, ze decyzja o punktacji należała tylko i wyłącznie do Musiała.
"My inaczej mówiliśmy, kto ma odpaść, a Maciej zadecydował sam" - wyjawiła znienacka Pavlović.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go.
Iwona Pavlović psioczy na wybory Musiała w "Tańcu z gwiazdami"
Choć Pavlović nie umiała dokładnie wskazać, jak rozłożyły się głosy jurorów, to powiedziała, kto był w jej pierwszej trójce.
"My mieliśmy w pierwszej trójce Kasię, Maurycego i Wiktora... Chyba oni w tej mojej pierwszej trójce byli" - mówiła Pavlović Damianowi Glince z Pomponika.
A kto zdaniem Pavlović był najsłabszy? "Basia była pierwsza do odpadnięcia" - powiedziała bez wahania.
Iwona Pavlović jednak wie, co kierowało Maciejem Musiałem, kiedy przyznawał parom punkty. Aktor potraktował program jako zabawę.
"On to potraktował jako fun, zabawę, no faktem było, że Basia rzeczywiście była zabawna" - skwitowała dla Pomponika.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









