Maffashion pokazała się na widowni "TzG". Obok siedziała... eks Danilczuka, był z nią 10 lat
Za nami wielki finał 16. edycji "Tańca z gwiazdami". Wśród zaproszonych do studia gości znalazła się m.in. Maffashion, która od czasu własnego udziału w show stała się regularną obserwatorką tego, co dzieje się na parkiecie i wokół programu. Tym razem influencerka zasiadła na widowni m.in. obok Anity Sokołowskiej i Majki Jeżowskiej, uczestniczek poprzednich odsłon show. Dosłownie kilka miejsc dalej znajdowała się natomiast była partnerka jej obecnego ukochanego, Michała Danilczuka...
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W niedzielę, 11 maja odbył się wielki finał 16. edycji "Tańca z gwiazdami". Do ostatniej chwili nie wiadomo było, komu przypadnie w udziale wymarzona Kryształowa Kula i nagroda finansowa.
Wszystkie trzy pary zaprezentowały się świetnie, ale to Maria Jeleniewska i Jacek Jeschke oraz Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska, którzy zdobyli komplet punktów od jurorów (a i wcześniej wielokrotnie otrzymywali same dziesiątki), niemal od początku uchodzili za faworytów. Ostateczne zwycięstwo należało jednak do pierwszego duetu.
Koleżance po fachu mocno kibicowała m.in. Maffashion, która w ten wyjątkowy wieczór zasiadła na widowni w studiu. Instagramerka na bieżąco komentowała występy w towarzystwie Anity Sokołowskiej, zwyciężczyni 14. odsłony show, i Majki Jeżowskiej, z którą zaprzyjaźniła się przy okazji poprzedniego sezonu. Fotografowie przyłapali ją też na rozmowach z Roksaną Węgiel i Kevinem Mglejem, Ralphem Kaminskim czy Luną.
Ale w studiu była jeszcze jedna osoba, z którą Kuczyńską wiele łączy. Celebrytka siedziała zaledwie kilka miejsc od niej...
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
A mowa o Jowicie Przystał, wieloletniej partnerce tanecznej i życiowej Michała Danilczuka, obecnego ukochanego Maff. W pewnym momencie, po wywołaniu jej nazwiska zza stołu sędziowskiego przez Rafała Maseraka, skierowały się na nią oczy wszystkich widzów i obecnych w studiu.
Jeszcze tego samego dnia rano juror i tancerka wraz z Iwoną Pavlović gościli w studiu "halo tu polsat", gdzie na kilka godzin przed ostatnim odcinkiem oceniali finałową stawkę. Zwyciężczyni 20. edycji brytyjskiej wersji "TzG", czyli "Strictly Come Dancing", pochylając się nad przypadkiem Adrianny Borek i Alberta Kosińskiego, przyznała, że jej samej nie dawano szans w parze z Pete'em Wicksem. Mężczyzna początkowo nie prezentował się na parkiecie zbyt dobrze, a mimo to para dotarła do półfinału.
"Wydaje mi się, że to jest ta podróż, ten rozwój - tydzień po tygodniu. Widzimy, jak Ada się rozwija, jak kwitnie na parkiecie. I ludzi to przyciąga. Chcemy ją oglądać dalej, chcemy zobaczyć, co wydarzy się za tydzień. Co jeszcze może pokazać" - mówiła w paśmie porannym Polsatu.
A jak przebiegała jej relacja z Danilczukiem?
Tancerze poznali się przed laty na letnim obozie w Krakowie. Co ciekawe, na początku nawet za sobą nie przepadali, ale po roku wspólnych występów połączyło ich uczucie.
W 2015 roku postanowili zakończyć karierę turniejową i wyjechać do Wielkiej Brytanii, gdzie zatrudnili się w znanej firmie zajmującej się organizacją pokazów tanecznych dla publiczności. Przez kilka lat występowali na statkach wycieczkowych.
W 2020 odnieśli zwycięstwo w drugim sezonie "The Greatest Dancer", dzięki czemu mogli wziąć udział w brytyjskiej odsłonie "Tańca z gwiazdami". To właśnie wtedy Danilczuk zyskał popularność, zdobywając drugie miejsce w męsko-męskim duecie.
Wiosną 2022 roku Przystał i Danilczuk podjęli jednak decyzję o rozstaniu po blisko 10 wspólnie spędzonych latach.
"Nie jesteśmy już razem. Rozstaliśmy się w marcu, gdy ona zaczęła swoją przygodę z programem w Londynie. Ale tak, mam teraz dobry moment. I chcę tę szansę, którą dostałem, wykorzystać jak najlepiej, żeby ta przygoda trwała jak najdłużej" - mówił wtedy Michał w rozmowie z "Vivą!".
Niemal od pierwszego odcinka, w którym zaprezentował się u boku Maffashion, mówiło się, że partnerzy czują do siebie coś więcej niż tylko zwykłą sympatię. Przez całą edycję wielokrotnie plotkowano na temat ich relacji.
Dzisiaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że gwiazdy są razem, choć żadne z nich nigdy tego oficjalnie nie potwierdziło. Nie ukrywają jednak, że nawzajem zajmują ważne miejsce w swoim życiu, o czym świadczą wspólne wyjazdy, zdjęcia i wspieranie się w zawodowych projektach.
Nie mają jednak zamiaru specjalnie afiszować się ze swoimi uczuciami. Kuczyńska miała nawet wyraźny żal do wspomnianego Maseraka, gdy ten nieopatrznie nazwał ją w "Tańcu..." dziewczyną Michała.
"Ja nie lubię, jak ktoś sobie uzurpuje prawo do tego, aby coś za kogoś ewentualnie mówić. Każdy chce sam, na własnych warunkach. Jeśli ewentualnie chce cokolwiek powiedzieć i jest co powiedzieć, to zrobi to sam. No, nieważne, Rafał może będzie miał nauczkę" - mówiła wtedy w rozmowie z Eską.
Zobacz też:
Danilczuk zaskoczył w wywiadzie. Tyle plotek o romansie i teraz takie słowa
Wiemy, kto zwyciężył 16. edycję "Tańca z gwiazdami". Już wszystko jasne
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
