Reklama
Reklama

Kurska nie odpuszcza. Obsmarowała nowych prowadzących "Pytania na śniadanie"

Joanna Kurska nie jest zadowolona z faktu, że ujawniono jej zarobki w TVP. Bierze odwet na telewizji i ostro krytykuje zmiany, jakie wprowadzono u publicznego nadawcy. Najmocniej dostało się nowym prezenterom zatrudnionym w "Pytaniu na śniadanie".

Joanna Kurska była związana z TVP przez kilka lat. Jej mąż Jacek Kurski był prezesem Telewizji Polskiej. Odkąd stacja przeszła w inne ręce i rozlicza się z dawnymi pracownikami. Kurska nie szczędzi krytyki pod jej adresem. Chce nawet pozwać TVP za komunikat, w którym upubliczniono informacji o pieniądzach, jakie dostała kasy spółki. Jej zdaniem dane nie są prawdziwe. 

Reklama

Joanna Kurska była szefową "Pytania na śniadanie"

Joanna Kurska przez kilka miesięcy, od września 2022 do stycznia 2023, była szefową "Pytania na śniadanie". Jej współpracownicy nie szczędzili wówczas pochwał pod adresem nowej producentki. Po kilku tygodniach pracy rozpływali się nad Kurską.

"Postarała się o nową scenografię i gości z grona gwiazd, które zawsze podnoszą oglądalność. Kiedyś znane osoby odmawiały występów w TVP albo żądały ogromnych pieniędzy, teraz jest inaczej. Zdarzało się, że niektóre z nich przychodziły właśnie dla Kurskiej" - mówili w grudniu, kiedy gruchnęła wiadomość, że kobieta ma odejść z TVP.

Tak też się stało. Kurska pracowała 4 miesiące. Odnowiła studio PnŚ i wyjechała do USA, gdzie zatrudnienie dostał jej mąż. 

Zwolnienia w "Pytaniu na śniadanie"

Dzisiaj Joanna Kurska nie szczędzi gorzkich słów wobec zmian, jakie zachodzą w TVP, a przede wszystkim, jakie wprowadzono w porannym programie, z którym była związana. Głównie chodzi jej o zwolnienie dotychczasowych gospodarzy śniadaniówki i zatrudnienie nowych osób.

Jak informowaliśmy ostatnio z "Pytaniem na śniadanie" rozstały się Ida Nowakowska, Małgorzata Opczowska i Anna Popek. Kilka dni temu nowa szefowa programu mówiła o rozstaniu z Robertem Rozmusem. W mediach pojawiły się też doniesienia o tym, że pracę w śniadaniówce mają stracić Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora

Miejsce tych prezenterów powoli zajmują nowe pary. W piątek na ekranie debiutowali Robert Stockinger, który wcześniej pracował jako reporter w "Dzień dobry TVN" oraz Joanna Górska związana z Polsatem, a potem TVN. W niedzielę z kolei pojawili się w PnŚ Robert El Gendy i Klaudia Carlos.

Joanna Kurska obsmarowała nowych prowadzących "Pytania na śniadanie"

Joanna Kurska w rozmowie z "Faktem" ostro skrytykowała zmiany personalne w porannym programie.

"Jeśli zatrudnia się do programu wyważonego, ale jednak bliższego wartościom tradycyjnym i konserwatywnym, zblazowane, nieszczere twarze przegranego plastikowego "Dzień dobry TVN", to jest to jawne działanie na szkodę TVP" - oceniła.


Podkreśliła przy okazji swoje zasługi dla programu. Przy okazji dała prztyczka w nos nowym porawdzącym, wytykając im... ich wiek!

"Wielka szkoda dla programu. "Pytanie" zostało przez nas odmłodzone, wprowadziliśmy piękne, młode twarze, ciepłe i sympatyczne osoby, na które czekało się co dzień w setkach tysięcy polskich domów" - mówi dla Faktu Kurska.

Warto zaznaczyć, że Joanna Kurska otwarcie przyznała, że - uwaga - nie widziała nowych prowadzących "w akcji". Swoją ocenę wydała bez oglądania najnowszych wydań "Pytania na śniadanie".

Zobacz też:

Aleksander Sikora spakował walizki. Gospodarz "Pytania na śniadanie" ma plan

Ujawniono nazwiska nowych prowadzących "Pytania na śniadanie". TVP potwierdza sensacyjne plotki

Wzburzona Kurska zaprzecza doniesieniom o swoich zarobkach. Wydała oświadczenie

Sowite zarobki żony Kurskiego. Nawet sześciocyfrowe kwoty w miesiącu dostawała z TVP

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurska | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy