Maja Bohosiewicz odeszła z "TzG". Nie chciała tego robić
W niedzielę, 12 października odbył się zawsze najbardziej wyczekiwany przez kandydatów do Kryształowej Kuli rodzinny odcinek "Tańca z gwiazdami". Uczestnicy mieli wówczas okazję zaprezentować się u boku swoich najbliższych: partnerów, potomstwa, rodziców czy przyjaciół.
Maja Bohosiewicz nie ukrywała, że bardzo zależy jej na dotrwaniu do tego właśnie etapu show. Influencerka chciała bowiem zatańczyć z córką Leonią. I ostatecznie jej się to udało. Niestety kilka dni później kobieta musiała zrezygnować z dalszej rywalizacji z uwagi na poważną kontuzję. Swoją decyzję przekazała w obszernym poście w social mediach.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Trwająca obecnie jubileuszowa edycja "TzG" jest wyjątkowo feralna, jeśli chodzi o urazy. Właśnie z tego powodu Michał Czernecki zrezygnował jeszcze przed rozpoczęciem treningów, a na ból po nich narzekała też Ewa Minge. Ostatnio na problemy z kolanem skarżył się z kolei Tomasz Karolak.
Wieści o Bohosiewicz wywołały duże poruszenie. Do grona najbardziej zasmuconych takim obrotem spraw należy bez wątpienia Barbara Bursztynowicz.
Bursztynowicz od razu zareagowała na wieści o Bohosiewicz. Miała kilka pytań
Aktorka znana z "Klanu" od razu skomentowała wpis młodszej koleżanki.
"Maju kochana. Kto nas będzie inspirował? Wspierał? Rozśmieszał? Przytulał? Dziękuję za piękny czas spędzony z tobą i obok ciebie. Wracaj do zdrowia i ciesz się życiem, jak do tej pory. Uwielbiam cię" - zareagowała emocjonalnie na Instagramie.
To 71-latka stanęła w jej obronie, gdy pojawiły się głosy, że Bohosiewicz za szybko się poddała.
"Ona była bardzo ambitna, bardzo chciała. Widziałam jak po każdym tańcu, gdzie tam raz pomyliła krok, jak się bardzo przejmowała, jak chciała to naprawić i w następnym tańcu obiecali sobie z Albertem, że to naprawią, że będzie dobrze" - twierdziła Basia w rozmowie z Pomponikiem.
A teraz znowu zabrała głos.
Bursztynowicz nie mogła milczeć ws. Bohosiewicz. Wyjawiła, jaka jest naprawdę
Zgodnie z zapowiedzią w minionym odcinku Mai zabrakło na parkiecie. Po przykrym pożegnaniu z show poleciała ona za granicę. Na widowni zasiadł natomiast jej dotychczasowy partner, Albert Kosiński. Dla Barbary nieobecność kobiety była mocno odczuwalna.
"Było mi bardzo, bardzo przykro. Ja zaraz się wzruszę, ponieważ uwielbiam Maję, uwielbiam. I nawet zapytałam: kto nas będzie przytulał, kto nas będzie rozweselał, kto nam będzie opowiadał żarty i będzie blisko nas? Ona jest taką ciepłą i bardzo wrażliwą osobą, taką bratnią duszą"
- mówiła Jastrząb Post.
"Maja jest bardzo kochana. Widziałam, że cały czas przytulała Basię. Ona zawsze tak żartowała, rozweselała całą ekipę, więc była takim trochę promyczkiem. Tym bardziej szkoda, że to ze względów zdrowotnych, bo wiadomo, że nikomu nie życzy się kontuzji (...). Jeśli ta kontuzja była już wcześniej, to też w ogóle jest bardzo silna, że trenowała mimo wszystko do odcinka rodzinnego, żeby z córką zatańczyć" - wtórował jej Michał Kassin.
Kolejne odcinki "Tańca z gwiazdami" w każdą niedzielę o godz. 19.55 w Polsacie.