Karolaka nie było przez pół odcinka "TzG". Teraz wiadomo, co się stało [POMPONIK EXCLUSIVE]
Widzowie "Tańca z gwiazdami", którzy uważnie oglądali jego ostatni odcinek, z pewnością zauważyli długą nieobecność Tomasza Karolaka w programie na żywo. Tuż po emisji wyszło na jaw, co się za tym kryło. Prawdę w rozmowie z Pomponikiem wyjawiła jego partnerka taneczna, Izabela Skierska. Teraz już wszystko jasne. Nie było kolorowo...
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W trwającej obecnie edycji "Tańca z gwiazdami" jak zwykle nie brakuje emocji. Oprócz standardowych zmagań z kolejnymi układami czy wzruszeń następujących po prywatnych wyznaniach uczestników dodatkowych wrażeń dostarczają niespodzianki związane z jubileuszem formatu. Na widowni i na parkiecie co rusz pojawiają się dawni kandydaci lub nawet laureaci słynnej Kryształowej Kuli.
Podstawa pozostaje jednak niezmienna - siedem par (po odpadnięciu Aleksandra Sikory i Darii Sytej) nadal rywalizuje przecież o zwycięstwo, prezentując coraz to wyższy poziom z odcinka na odcinek. W zupełnie innych kategoriach błyszczy natomiast Tomasz Karolak, który choć surowo oceniany przez jurorów pod kątem umiejętności, dostarcza oglądającym sporo rozrywki dzięki swojemu poczuciu humoru i dystansowi.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Spostrzegawczy widzowie na pewno zauważyli, że za kulisami ostatniego programu na żywo jego partnerka, Izabela Skierska, przez długi czas występowała zupełnie sama. Kiedy przyszła kolej na parę numer 11, Karolak co prawda pojawił się u jej boku, ale jak się później okazało, wcale nie było to takie oczywiste.
Teraz wiadomo, z czego wynikała ta nieobecność.
Tuż po programie prawda wyszła na jaw. Wszystko wyjawiła wspomniana wyżej Skierska.
"Akurat dzisiaj go nie było, bo miał kontuzję kolana, z którą się borykał u fizjoterapeutów między innymi tańcami, ale później, pod koniec, był razem z nami" - powiedziała Iza w rozmowie z Pomponikiem.
Na szczęście dolegliwości nie były na tyle duże, żeby Tomasz Karolak nie mógł pojawić się na parkiecie. Wraz z trenerką odwzorował choreografię do utworu "All my loving" The Beatles (sprawdź!), którą aż przed 20 laty wykonali Piotr Gąsowski i Anna Głogowska. Duet Karolak-Skierska otrzymał za nią 28 punktów.
Tancerka nie miała wątpliwości, że uraz aktora jest tylko chwilowy. Wyraziła nadzieję, że następnego dnia wszystko wróci już do normy. O żadnej rezygnacji, jak w przypadku Michała Czerneckiego jeszcze przed rozpoczęciem show czy Mai Bohosiewicz tuż po piątym odcinku, nie może być więc mowy.
"Nie, my się nie wycofujemy. Tomek jest silny i wydaje mi się, że to było po prostu jakieś przeciążenie, naciągnięcie. To się pojawiło dzisiaj na próbie, także jesteśmy dobrej myśli" - zapewniła.
Kilka dni wcześniej Skierska wyjawiła, jak układa się jej współpraca z Karolakiem, który nie należy do łatwych partnerów.
"Mamy takie umowy, że są treningi, pojedyncze, ale są, że Tomasz się nie odzywa tylko słucha. To są najpiękniejsze treningi... najbardziej produktywne, ale wtedy rzeczywiście mniej się śmiejemy. Nie zrezygnowałabym z tych śmiesznych treningów, ale zdecydowanie to jest wyzwanie. Ja uważam się za osobę cierpliwą, natomiast tutaj... my balansujemy na granicy, jeszcze jej nie przekroczyliśmy, więc trzymajcie kciuki" - podsumowała temat na łamach Party, zastrzegając jednocześnie, że mimo wszystko świetnie się przy gwiazdorze bawi.
Kolejne odcinki "Tańca z gwiazdami" w każdą niedzielę o godz. 19.55 w Polsacie.
Zobacz też:
Sokołowska nie gryzła się w język. Tak oceniła Karolaka w "TzG"
Córka Tomasza Karolaka odsłoniła kulisy "TzG". Rośnie kolejna gwiazda
Maserak nie mógł tego słuchać. Szybko zgasił Pavlović: "Trochę się zapędziłaś"
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
