Meghan Markle i książę Harry świętują urodziny córki
Meghan Markle i książę Harry ostatnio nieustająco świętują radosne rocznice. 6 maja 2019 roku urodził się ich syn, Archie Harrison. 19 maja przypadała rocznica ślubu pary, a dziś - 4 czerwca 2025 roku - wypadają 4. urodziny ich córki, Lilibet Diany.
O ile Archie urodził się jeszcze w Londynie, to Lilibet przyszła na świat już w Stanach, w szpitalu w Santa Barbara. Dziewczynka jest jedenastą wnuczką Elżbiety II, a od czasu, kiedy Karol III wstąpił na tron, przysługuje jej tytuł księżniczki i predykat Jej Królewskiej Wysokości - choć może z niego korzystać tylko w formalnych sytuacjach.
Meghan Markle pokazała nagranie z porodówki
Meghan od samego rana 4 czerwca świętuje urodziny córki. Na Instagramie żony Harry'ego pojawiło się wiele niepublikowanych wcześniej zdjęć Lilibet z dumnym tatą oraz mamą - zarówno tych wykonanych tuż po jej pojawieniu się na świecie, jak i bardziej aktualnych.
"Wszystkiego najlepszego dla naszej pięknej dziewczynki! Cztery lata temu pojawiła się w naszym życiu - i każdy dzień jest dzięki temu jaśniejszy i lepszy" - napisała Markle pod jednym z postów.
Harry nie ma obecnie własnych mediów społecznościowych, ale jego żona zadbała o to, by pokazać też kilka pięknych kadrów ojca z córką.
"Najsłodsza więź, jaką można zobaczyć. Córeczka tatusia i największa poszukiwaczka przygód. Wszystkiego najlepszego, Lili!" - podpisała fotografie.
Ale najwięcej uwagi wywołuje rozczulające nagranie, wykonane już na porodówce. Widać na nim, jak Meghan - z ogromnym ciążowym brzuszkiem - i Harry... tańczą do wesołej piosenki o narodzinach dziecka. Przy okazji księżna ujawniła, czemu miały służyć te radosne harce:
"Dziś, cztery lata temu, to również się wydarzyło. Oboje naszych dzieci urodziło się tydzień po terminie, więc kiedy pikantne jedzenie, spacery [...] nie zadziałały - pozostała tylko jedna rzecz, jaką można było zrobić!" - zażartowała.
Część osób może już dziś nie pamiętać, ale zjawienie się z pewnym opóźnieniem nie było jedynym problemem, związanym z Lilibet. Sporo zamieszania wywołały jej imiona, a całkiem niedawno temat odżył na nowo.
"Lilibet Diana" wywołała niemałe problemy
Imiona córki Meghan i Harry'ego - Lilibet Diana - nie są przypadkowe. Drugie jest oczywiście gestem pamięci w stronę matki księcia, księżnej Diany. Pierwsze - to pieszczotliwe określenie, jakim rodzina królewska nazywała w dzieciństwie małą Elżbietę II.
W przeszłości Markle i jej mąż przekonywali, że miano "Lilibet" konsultowano wcześniej z królową. Innego zdania były za to brytyjskie media, także te renomowane. BBC przekonywało, że Elżbieta II nie została zapytana o pozwolenie na użycie jej pseudonimu, a "Daily Mail" sugerował, że monarchini postawiono przed faktem dokonanym.
Królewski biograf Robert Hardman napisał w wydanej niedawno książce "Charles III: New King, New Court. The Inside Story" już wprost, że królowa była "zbulwersowana jak nigdy", kiedy dowiedziała się... z mediów, że wyraziła zgodę. Według słów Hardmana, Meghan i Harry chcieli przekonać rodzinę, by poparła ich wersję wydarzeń, jednak im tego odmówiono. Markle całkiem niedawno w swoim podcaście podkreślała:
"Powiem to każdej kobiecie lub osobie na świecie, która będzie miała dziecko. Jeśli masz pomysł na imię dla swojego potomka, to trzymaj je blisko serca aż do narodzin i nie pytaj nikogo o zdanie" - ogłosiła żona księcia.
W kontekście wcześniejszych doniesień prasowych te słowa brzmią wyjątkowo znacząco.
Wieści ws. Krystyny Jandy dotarły nagle w poniedziałek. Jest bardzo źle
Taka jest prawda o relacjach Harry'ego i króla Karola
Harry i Markle znowu mieszają. Tym razem w sporze Beckhamów
Elżbieta II czuła, jaka jest Markle. To zrobiła przed ślubem Harry'ego
