Kubicka nagle zaprzeczyła ws. Barona. Nie jest tak, jak ludzie myśleli
Osoby, które zastanawiają się, czy Sandra Kubicka i Aleksanser Milwiw-Baron jednak do siebie wrócili, mają teraz sporą zagwozdkę. Po ostatnich doniesieniach z sądu cała sprawa związana z rozwodem stanęła pod znakiem zapytania. 11 czerwca modelka została o to zapytana wprost na wizji w "Dzień dobry TVN". Jej odpowiedź jest bardzo znacząca.
Kiedy Sandra Kubicka ogłosiła, że w grudniu 2024 roku złożyła pozew o rozwód, fani byli niepocieszeni. Jednak kolejne miesiące pokazały, że modelka i Aleksander Milwiw-Baron potrafili poprawić wzajemne relacje. Szczególnie głośno o tym, co dzieje się w ich związku, zrobiło się na początku maja, kiedy muzyk Afromental pomagał jej podczas przeziębienia.
Z czasem nawet mama Kubickiej zaczęła pozytywnie wypowiadać się w sieci o (wciąż obecnym) zięciu, a nawet była na jego koncercie. Nie brakowało też publicznych wzajemnych gestów wsparcia pomiędzy małżonkami, którzy wspólnie dbali o dobro ich synka. Co więcej, Baron pojawił się na otwarciu lokalu z matchą, który niedawno założyła Sandra. Ale największe emocje pojawiły się po wieściach z sądu na temat rozprawy.
Fani Kubickiej i Barona nieustająco mieli nadzieję, że ich związek uda się jeszcze uratować, zwłaszcza po licznych gestach sympatii i wsparcia, których wyraźnie ostatnio przybywało. Dlatego wiele osób z lękiem oczekiwało na rozprawę rozwodową, która miała odbyć się 29 maja. Ta została jednak odwołana i - według ustaleń "Faktu" - "28 maja zapadło orzeczenie końcowe".
"Prawdopodobnie doszło do umorzenia postępowania wskutek cofnięcia pozwu. [...] Ugody w sprawie rozwodowej nie ma, bo rozwiązać małżeństwo sąd może wyłącznie przez rozwód" - dywagowała o przyczynach takiej sytuacji mecenas Sylwia Anielska w rozmowie z Pudelkiem.
Jak jest naprawdę, wiedzą tylko sami zainteresowani, którzy do tej pory nie skomentowali sprawy. 11 czerwca Kubicka pojawiła się w "Dzień dobry TVN" i odpowiedziała na plotki, które pojawiły się w sprawie jej rozwodu.
W materiale, który pokazano w "DDTVN" Kubicka została zapytana o nieprzyjemne plotki, które pojawiły się przy okazji sprawy z Baronem. Część osób, o czym sama Sandra mówiła też na Instagramie, była przekonana, że informacje o rozwodzie miały "promować" jej biznes z matcharnią. Jak skomentowała to modelka?
"Chciałabym usiąść z taką osobą, która coś takiego powiedziała, po prostu porozmawiać i zrozumieć tok myślenia. Nie wiem, w jaki sposób rozwód miałby wypromować mój lokal. Ponieważ rozwód kojarzy się z czymś negatywnym i wręcz przeciwnie, miałam skutki uboczne, bo potraciłam współprace reklamowe" - wytłumaczyła Kubicka.
Wyjaśniła, że wieści o rozstaniu nie pomogły jej w rozkręcaniu nowego lokalu.
"Nie pomogło mi to, a bym powiedziała, że zaszkodziło. Również są fani Alka, którzy mogliby być moimi potencjalnymi klientami, a nie przyszli" - wspomniała Sandra.
Sandra zgrabnie uniknęła odpowiedzi na pytanie, na jakim etapie jest jej związek z Alkiem. Skupiła się za to na zapewnieniu, że cały czas wzajemnie się wspierają:
"Alek jest bardzo często, wspiera mnie cały czas, dużo się dzieje w naszym życiu prywatnym, ale jeśli chodzi o takie sytuacje, jak rozwija się czy pasje, czy biznes, to zawsze siebie wspieramy".
Jak myślicie, z tej mąki jeszcze będzie chleb?
Zobacz też:
Kubicka i Baron szykowali się do rozwodu, a tu takie wieści
Najpierw doniesienia o rozwodzie Kubickiej, a teraz taka reakcja