Kalska i Roznerski byli parą jak z obrazka. Niespodziewanie ich drogi się rozeszły
Adriana Kalska i Mikołaj Roznerski znali się jeszcze na długo przed dołączeniem do obsady "M jak miłość", ale dopiero tam, na planie, połączyło ich prawdziwe uczucie. Przez długi czas ich relacja rozwijała się w dobrym kierunku zarówno w serialu, jak i w życiu prywatnym.
Gwiazdy planowały nawet ślub, który - w rok po zaręczynach w Wenecji - miał odbyć się we Włoszech. Wkrótce impreza została przeniesiona, czego oficjalnym powodem była chęć dopracowania detali ceremonii. Finalnie do żadnej jednak nie doszło.
Partnerzy rozstali się w grudniu 2021 roku. Przez jakiś czas wciąż tworzyli jeszcze parę w telenoweli TVP, w końcu jednak scenarzyści zamknęli ich wspólny wątek. Niespodziewanie we wrześniu ubiegłego roku byli zakochani znowu pokazali się razem, ale nie w takim kontekście, w jakim chcieliby zapewne ich fani.
Prawda o rozejściu się ich dróg wyszła na jaw dopiero niedawno...
Plotkowano o Kalskiej i Roznerskim. W końcu gwiazdor wyznał prawdę
Tuż po potwierdzeniu tych smutnych doniesień w mediach pojawiały się najróżniejsze domysły.
"Show" przekonywał na przykład, że Roznerski chciał mieć z partnerką potomstwo, ona z kolei nie poczuwała się jeszcze do roli matki. "Na żywo" natomiast sugerowało, że największym problemem była zazdrość aktorki o ukochanego, wokół którego wciąż kręciło się sporo ładnych koleżanek. Nawet niedługo po "zniknięciu" z jego życia Kalskiej zaczęto go swatać z ekranową miłością, Michaliną Sosną, z którą - czego nie ukrywa - ma świetny kontakt.
Ale prawda o nim i o Kalskiej była zupełnie inna. Wygląda na to, że cieniem na ich związku położyła się chociażby popularność.
"Nigdy aż tak bardzo tego życia prywatnego tak nie pokazywałem. Ale wiesz, jak się wiążesz z aktorką, z którą grasz w serialu, to automatycznie jesteś już 'wystawiony' na tabloidowość (...). Chociaż my z Adą bardzo tego chroniliśmy i staraliśmy się tego nie uzewnętrzniać nie wiadomo jak (...)" - mówił w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem w podcaście Świata Gwiazd.
"Miłość do kwadratu jeszcze raz" we czwartek o 22:55 w Polsacie
Atrakcyjność aktora i jego gwiazdorski potencjał to jednocześnie elementy, na których często opierał on swoje ekranowe postaci. Z czasem Roznerski stał się specjalistą od komedii romantycznych, w których na zmianę z nieco gapowatymi bohaterami wcielał się w pewnych siebie adoratorów.
Ten drugi typ to bez wątpienia przypadek filmu "Miłość do kwadratu jeszcze raz" Filipa Zylbera, drugiej części trylogii z Adrianną Chlebicką i Mateuszem Banasiukiem w rolach głównych oraz Tomaszem Karolakiem czy Mirosławem Baką w pozostałych.
Mikołaj wcielił się w niej sławnego, przebojowego prezentera telewizyjnego, który zaczyna się kręcić wokół Moniki. Natrafia na idealny moment, gdyż kobieta podejmuje się nowego zawodowego wyzwania, a jednocześnie przeżywa poważny kryzys w związku z Enzo. Bohater Roznerskiego nieźle między nimi namiesza...
"Miłość do kwadratu jeszcze raz" będzie można obejrzeć już w czwartek, 13 listopada o godz. 22:55 w Polsacie.









