Reklama
Reklama

Nowy gwiazdor "Pytania na śniadanie" nie utrzymał nerwów na wodzy. Wściekle reaguje na krytykę

Ostatnie tygodnie przyniosły niemało zmian w popularnych śniadaniówkach. "Pytanie na śniadanie" nie dotknęła czystka prowadzących (inaczej niż w "Dzień Dobry TVN"), ale w programie TVP też doszło do wielu zmian. Jednym z nowych prowadzących został aktor Robert Koszucki. Na głowę gwiazdora spadło sporo głosów krytyki ze strony osób, który zadziwił ten mariaż. Teraz puściły mu nerwy i mocno odpowiedział internautom.

Nowe twarze w "Pytaniu na śniadanie"

Najpopularniejszy program śniadaniowy w Polsce ma za sobą okres przetasowań. Najpierw z show pożegnał się Jarosław Jakimowicz, niedługo później Małgorzata Opczowska zapowiedziała wzięcie przerwy, a w międzyczasie swoje szokujące odejście ogłosił Łukasz Nowicki. Przed szefostwem show pojawiło się więc wyzwanie zastąpienia obecnych braków.

Reklama

Ku zaskoczeniu wielu komentatorów na stałe do zespołu "Pytania na śniadanie" dołączył Robert Koszucki. Aktor znany z występów m.in. w "Na dobre i na złe" czy "Warszawiance" nie wydawał się oczywistym kandydatem do roli prowadzącego. Wszystko wskazuje jednak na to, że TVP przyjęło właśnie taką strategię. Obok Koszuckiego do składu dołączono też przecież Roberta Rozmusa, który wcześniej również był kojarzony głównie z występów aktorskich.

Robert Koszucki mocno reaguje na krytykę pracy w TVP

Początek pracy Roberta Koszuckiego w "Pytaniu na śniadanie" został w większości oceniony pozytywnie, choć nie obyło się też bez jednej bardzo poważnej gafy. Wydaje się natomiast, że im dłużej aktor będzie zasiadać na kanapie śniadaniówki, tym nabierze większej pewności siebie. A ta akurat mocno mu się przyda, bo nie brak osób bardzo negatywnie oceniających sam wybór pracy dla Telewizji Polskiej.

Większość Polaków doskonale zdaje sobie bowiem sprawę z tego, jak okropnie TVP traktuje żyjące w Polsce mniejszości. Tymczasem Robert Koszucki otwarcie wspiera osoby nieheteronormatywne i swego czasu fotografował się nawet z tęczową flagą. Mimo to nie chce wysłuchiwać głosów krytyki ze strony osób zawiedzionych jego decyzją:

"Nie będę odpowiadał na żadne pytania (...), które dotyczą moich prywatnych poglądów. Jestem w tym programie po coś zupełnie innego" - wypalił z wyraźną irytacją w rozmowie z Wirtualną Polską.

Robert Koszucki nie utrzymal nerwówów na wodzy, a chce dawać widzom radość

Reakcja aktora dosyć dziwnie wygląda w zestawieniu z zarysowanym przez samego planie na swoje występy w "Pytaniu na śniadanie". Otóż gwiazdor pragnie w ten sposób dawać widzom radość. W taki sposób wyjaśnił swoją misję w TVP: "Żeby przekazywać publiczności radość, szczęście, dobry humor. To przecież dla wszystkich coś, co oglądają na samym początku dnia. A moim zadaniem jest sprawić, żeby to był dobry początek dnia. Co wcale nie oznacza, że rozmawiamy tam o sprawach błahych". Co o tym sądzicie?

Zobacz też:

Ledwie odszedł Nowicki, a teraz taka sytuacja. Lament w "Pytaniu na śniadanie"

Koszucki ma masę tajemnic. Potrafił nawet wygrać... konkurs piękności

Dorota Wellman zaskoczyła wszystkich. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Pytanie na śniadanie" | Łukasz Nowicki | Robert Koszucki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama