Reklama
Reklama

Wielkie poruszenie w "Pytaniu na śniadanie". Ledwie odszedł Nowicki, a tu takie pilne wieści

W "Pytaniu na śniadanie" zaszły w ostatnim czasie naprawdę spore zmiany. Niespodziewanie z programem pożegnał się Łukasz Nowicki, a to był dopiero początek. Do ekipy dołączył nagle Robert Rozmus, bo ponoć Anna Popek ma z nim świetny kontakt, więc szefowie liczą, że stworzą świetny duet. Bardziej zaskakujący okazał się jednak następca Nowickiego i słowa Opczowskiej, która tak lamentowała po odejściu Łukasza...

Łukasz Nowicki odszedł z "Pytania na śniadanie" dość nagle i niespodziewanie. W oficjalnym komunikacie oznajmił, że to ponoć z przepracowania.  

"Za kilka dni kończę 50 lat, a za wiekiem idą przemyślenia, podsumowania. Nie jest prawdą, jak czytam, że czekają na mnie nowe rozrywkowe projekty. Prawdą jest, że chce więcej czasu poświecić rodzinie, podcastowi "Z Nowickim Po Drodze" i teatrowi" - napisał Nowicki na Instagramie.

Podczas jego ostatnie dyżuru w TVP działy się osobliwe sceny. Ekipa "PnŚ" przygotowała dla Nowickiego masę niespodzianek. Były wspomnienia, tort, kwiaty i łzy. Małgorzata Opczowska, która od 3 lat była partnerką Nowickiego w śniadaniówce TVP, stwierdziła, że "ma złamane serce".  

Reklama

W rozmowie z Pudelkiem tak o nim opowiadała:

Łukasz jest wspaniałym człowiekiem, lojalnym współprowadzącym. Zawsze o poranku witał mnie szczerym, pięknym uśmiechem i dobrym słowem. W programie często niemal płakałam ze śmiechu, ma cudowne poczucie humoru, no i jest z Krakowa. Będę za nim tęsknić, podobnie jak cała nasza redakcja. Trzymam kciuki za Łukasza, jego plany" - oznajmiła.

Opczowska o pracy z Koszuckim w "Pytaniu na śniadanie"

Jego miejsce dość szybko zajął aktor Robert Koszucki, co było sporym zaskoczeniem. Przydzielono mu właśnie Opczowską, która już wyrobiła sobie na jego temat zdanie. 

Okazało się, że od razu zapałali do siebie sympatią, więc Małgorzata szybko zapomniała o Nowickim. W rozmowie z serwisem telemagazyn.pl orzekła, że Robert świetnie sprawdził się w roli następcy Nowickiego. 

"Myślę, że tak. Oczywiście każdy jest niepowtarzalny. Robert na pewno nie będzie chciał udawać Łukasza, bo to w ogóle byłoby bez sensu. Jest fantastycznym człowiekiem, świetnym prowadzącym, chociaż dopiero wchodzi w tę rolę, ale potrafi zadawać mądre pytania, ma bardzo miły i czarujący głos, wszystkie panie na planie są urzeczone, gdy go słyszą (śmiech). Ma też piękne oczy, jest przystojnym mężczyzną o dobrym sercu, również w stosunku do zwierząt, bo przyprowadził swojego pieska, którego kiedyś przypadkiem znalazł na stacji benzynowej i się nim zaopiekował. Ujął mnie tym bardzo! Jak ktoś dobrze traktuje zwierzęta, to musi być dobrym człowiekiem. No i oboje jesteśmy z Krakowa, a to jest cecha nie do przecenienia (śmiech)" - stwierdziła Opczowska. 

Na koniec dodała, że kiedyś już mieli okazję się poznać, bo zagrała epizod w "Na dobre i na złe", gdzie Koszucki gra na stałe. 

"Otarliśmy się o siebie na planie „Na dobre i na złe”, bo kiedyś tam wystąpiłam i nie musiałam wcielać się w rolę, bo „zagrałam” dziennikarkę telewizji śniadaniowej (śmiech). To był tylko krótki, zdawkowy kontakt, bliżej poznaliśmy się na planie „Pytania” - przyznała. 

Czytaj też:

Nowicki pilnie odszedł z "Pytania na śniadanie", a teraz takie wieści. Nagle przekazano niespodziewane plotki

Ekipa pożegnała Nowickiego w "Pytaniu na śniadanie". Lewandowska się popłakała

Opczowska reaguje na odejście Nowickiego z "Pytania na śniadanie". Wymowne słowa


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama