Reklama
Reklama
Tylko u nas

Michał Tyszka z "Rolnik szuka żony" tylko nam wyjawił, dlaczego oświadczył się poza kamerami [POMPONIK EXCLUSIVE]

Michał Tyszka z "Rolnik szuka żony" w rozmowie z Pomponikiem wyjaśnił, dlaczego nie oświadczył się przed kamerami. Choć planują z Adą ślub jeszcze w tym roku, to jego szczegóły i termin też trzymają w tajemnicy.

Michał Tyszka z "Rolnik szuka żony" wyjaśnia dlaczego nie oświadczył się przed kamerami

Michał Tyszka był jednym z uczestników 9. edycji show "Rolnik szuka żony". W programie poznał Adę, z którą zdążył się już zaręczyć. Widzowie mieli jednak za złe rolnikowi, że para zrobiła to poza kamerami i w ostatnim odcinku show poinformowali tylko o tym, że Ada przyjęła oświadczyny Michała. Dlaczego nie pokazano tego w programie? Reporter Pomponika miał okazję zadać mu takie pytanie na planie programu "Jaka to melodia".

Reklama

"To wielki moment w życiu dwójki ludzi. Chciałem, żeby to między nami było. Żebyśmy sami trwali w uniesieniu. Żeby to była nasza chwila po prostu.Poza tym nie chciałem żeby były wtedy kamery. Wiedziałem, że Ada się zgodzi, ale nie wiedziałem jak się zachowa, czy będzie płakać, więc chciałem jej tego oszczędzić" - wyjaśnił Michał Tyszka.

Przypomnijmy, że Ada wysłała list do przystojnego rolnika, odpowiadając na jego wizytówkę. Połączył ich los, bo Michał wybrał jej list na chybił trafił i zaprosił do siebie. Rolnik uważa się za prawdziwego szczęściarza i opowiedział czytelnikom Pomponika, że również w dniu oświadczyn dobry los nad nim czuwał, choć na początku jego plany nie wypaliły. Miał zamiar uklęknąć przed Adą na dziedzińcu zamku w Kazimierzu Dolnym. Okazało się, że zamek był już zamknięty, kiedy dotarł tam ze swoją ukochaną. Nie zraził się jednak i zabrał ją na pobliską górę.

"Zapamiętałem ten dzień jako cudowny. Mówią, że jestem farciarzem i moment zaręczyn, to też był totalny fart, To było pod dębem. Jak się jej oświadczyłem, to w tym momencie zaczęły grać skrzypce. To nie było w ogóle ustalone! Było super. Fart towarzyszył mi do końca" - mówi Pomponikowi Michał.

"Rolnik szuka żony". Michał i Ada mają problemy z internautami

Michał i Ada stali się dzięki programowi bardzo popularni. Rolnik w show zyskał sławę poety, dzięki swoim tekstom i elokwencji. Niektórzy zarzucali parze, że to w jaki sposób się do siebie zwracają jest co najmniej infantylne i przesłodzone. Michał w rozmowie z Pomponikiem wyjaśnia, że nie obchodzi go specjalnie, jak jego sposób bycia jest odbierany przez widzów, bo on włąśnie taki jest i w telewizji pokazano jego prawdziwą twarz. Śmieje się zresztą z montażu programu "Myślałem, że darują mi niektóre teksty, ale pokazali" - mówi rozbawiony rolnik.

Co do popularności, to nie spotkali się z Adą z hejtem, ale Michał przyznaje, że czują pewne naciski internautów. 

"Przykrych sytuacji nie ma, aczkolwiek ludzie w internecie strasznie chcą ingerować w prywatność. Są źli, że nie pokazujemy siebie w internecie za dużo. A my nie chcemy ujawniać strefy prywatnej, chcemy zachować coś dla siebie"- wyjaśnia rolnik.

Para nie chce życia na pokaz, dlatego też wiele swoich planów trzymają w tajemnicy. Nie chcą wyjawić terminu swojego ślubu, choć jak przyznał Michał termin jest już wybrany, a Ada zarezerwowała salę.

"Rolnik szuka żony". 9 edycja była rekordowa

Dziewiąta edycja programu "Rolnik szuka żony" okazała się prawdziwym sukcesem. Aż czterech rolników znalazło partnerów w trakcie show.  Klaudia jest z ValentynemTomek z Kasią, Tomasz R. z Justyną, a Michał z Adrianną. A to nie koniec dobrych wieści dla fanów. Jak udało nam się dowiedzieć, podczas kręcenia finałowego odcinka w Kazimierzu Dolnym odrzucony kandydat Klaudii zbliżył się do Zuzanny jednej z kandydatek Mateusza i są teraz w związku

Zobacz też:

Michał z "Rolnika" zrobił coś niesamowitego na święta Bożego Narodzenia! Wyszło jak w hollywoodzkim filmie

"Rolnik szuka żony". Narzeczona Michała w ciąży? Ada ostro odpowiada internautom

"Rolnik szuka żony". Valentyn już na Podlasiu. Pisze w poście o "nowym członku rodziny"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy