Lewandowska z samego rana nadała komunikat. Nawiązała do Szczęsnego
Wojciech Szczęsny jego żona Marina hucznie promowali film o bramkarzu, który właśnie trafił do streamingu. Na ściance razem z nimi pojawiło się wiele gwiazd. Niestety, wśród nich zabrakło Anny Lewandowskiej i jej męża Roberta, który występuje ze Szczęsnym w FC Barcelonie. Tuż po wydarzeniu zaaferowana Lewa zabrała głos.
Wojciech Szczęsny podobnie jak jego koledzy ze świata sportu doczekał się swojego filmu, który w miniony poniedziałek trafił do kin. Polski bramkarz pojawił się na premierze wraz ze swoją żoną Mariną. Obydwoje postawili na eleganckie stroje. Szczęsny wystąpił w garniturze, za to jego ukochana w czarnej krótkiej sukience z odkrytymi ramionami. Oprócz nich na ściance znalazło się wiele gwiazd znanych z polskiego show biznesu m.in. Roxie Węgiel, Karolina Pisarek z mężem Rogerem Sallą oraz Sylwia i Jan Dąbrowscy.
Wśród celebrytów zabrakło jednak kolegi Szczęsnego z FC Barcelony Roberta Lewandowskiego i jego żony. Tuż po premierze Anna Lewandowska postanowiła zabrać głos w temacie. Wyjaśniła wszystko w kilku zdaniach.
We wtorkowy poranek, tuż po szóstej rano, Anna Lewandowska postanowiła zabrać głos w sprawie premiery filmu o Szczęsnym. Jak zdradziła we wpisie, wspiera znajomych w ważnej dla nich chwili, lecz robi to na odległość. Zapowiedziała też, że dokument o polskim bramkarzu będzie "inspirujący". Nie zdradziła przy tym, co spowodowało nagłą zmianę planów.
"Miałam być wczoraj na premierze @wojciech.szczesny1 i @marina_official, ale tym razem wspieram na odległość. Nie mogę się doczekać, kiedy obejrzę dokument, który ukaże się 10 października! Już polecam, bo wiem, że będzie inspirujący, pokazujący też Wojtka i Marinę, jakich nie znacie. Gratulacje kochani!" - napisała na Instastories.
Lewandowska nie ujawniła jednak, co sprawiło, że musiała odłożyć plany związane z show biznesem na później.
Zobacz też:
Lewandowska późnym wieczorem zabrała głos. Rzuciła wszystko i pognała do męża
Lewandowska nagle wyjawiła prawdę o mężu. Trudno uwierzyć, jak ją nazwał
Doniesienia ws. Lewandowskiej nadeszły późną nocą