Kinga Rusin dała do wiwatu ws. Rozenek. Małgorzata nie mogła nie zareagować

Może niektórzy jeszcze pamiętają niegdyś trwający konflikt między Kingą Rusin a Małgorzatą Rozenek-Majdan. Obie panie były wtedy zatrudnione w stacji TVN, lecz mimo to głośno dyskutowały o kosmetykach testowanych na zwierzętach, reklamowanych przez żonę Radosława Majdana. Od tamtego czasu celebrytki nie pojawiały się razem na ekranach i raczej nic nie wskazywało na to, by miały chętnie ze sobą współpracować.

Wiele zmieniło się dopiero ostatnio, gdy Małgorzata otwarcie wyraziła wsparcie dla dawnej koleżanki. Podczas konfliktu, który zaostrzył się między Rusin a Stanowskim, gwiazda TVN-u zabrała stanowisko i, choć tego nie planowała, nieoczekiwanie wbiła kij w mrowisko.

"[...] Tak, jak rzadko mam okazję się z Kingą Rusin zgodzić, tak w tym przypadku się zgadzam" - powiedziała "Perfekcyjna Pani Domu" w rozmowie z dziennikarzem Świata Gwiazd.

Kinga Rusin nie ucieszyła się z takiego wsparcia. Wyjawiła, że Rozenek nie może zwracać się do niej jak do "koleżanki po fachu", ponieważ nie ma nic wspólnego z zawodem dziennikarza.

"Nie pomogło, gdy Małgorzata Rozenek, która przecież nie aspiruje do bycia dziennikarką, powiedziała o mnie "koleżanka po fachu" (choć domyślam się, że dobrze mi życzy)" - napisała na Instagramie Kinga.

Rozenek-Majdan już odpowiedziała na słowa Rusin. Jak jednak podkreśliła, nie odczytała jej słów jako krytyki.

"Ja tak szczerze już później nie do końca to śledziłam. [...] Naprawdę trzeba bardzo dużo, żeby wbić mi w taki zauważalny przeze mnie sposób szpilę. [...] Ludzie często dostrzegają wbicie szpili w czymś, czego ja nie dostrzegam, mam inną percepcję" - skomentowała w wywiadzie ze Światem Gwiazd.

Czytaj też:

To nie były plotki o Rusin i Kujawie. Kinga oficjalnie potwierdziła. Płyną gratulacje

Zgrzyt w związku Kingi Rusin. "Pierwszy raz nie zgadzam się z Markiem"

Rusin nie wytrzymała. Zaczęła narzekać na zachowanie innych. Za to się im dostało