Doda jest ważną częścią rodzimej sceny muzycznej od ponad 25 lat. Po wydaniu czterech płyt, zagraniu niezliczonej ilości koncertów, uczestniczeniu w tysiącach eventów i akcji, piosenkarka postanowiła zrezygnować z jednego aspektu swojej publicznej działalności - jeżdżenia w trasy.
Doda nie jeździ już w trasy koncertowe. Ale wciąż można ją usłyszeć na żywo
Ale to nie znaczy, że w ogóle nie da się jej usłyszeć na żywo. Gwiazda nadal występuje na większych festiwalach czy imprezach masowych. Nie tak dawno można było na przykład zobaczyć ją na "Roztańczonym Narodowym 25", na którym pojawiła się obok Skolima, Michała Wiśniewskiego, Justyny Steczkowskiej czy Sławomira Zapały i Kajry.
"W otoczeniu grona umięśnionych tancerzy zaśpiewała klasyk 'Staying Alive'. Sceneria zmieniła się w płynną lawę, a artystka spotęgowała efekt, zakładając płaszcz przypominający tlącą się magmę. Chwilę później rozbrzmiał kolejny przebój - 'I Was Made for Loving You'" - relacjonowała jej występ Alicja Rudnicka w serwisie Muzyka.interia.pl.
A teraz wyszło na jaw, że Rabczewska szykuje się do kolejnego wielkiego show przed publicznością.
Niespodziewany zwrot ws. Dody. Wyszło na jaw dwa miesiące przed
Doda wielokrotnie brała udział w koncertach sylwestrowych, żegnając z fanami stary i jednocześnie witając nowy rok. W ostatni dzień grudnia 2024 wystąpiła ze Smolastym na Sylwestrowej Mocy Przebojów zorganizowanej przez stację Polsat w Toruniu. Dosłownie kilkanaście dni temu potwierdziło się, że i w tym roku zabawa odbędzie się w tym samym mieście.
Tymczasem wspomniana artystka już zdążyła potwierdzić, że w 2025 też pojawi się na sylwestrze. Na jakim konkretnie - tego jeszcze nie zdradziła, ale uchyliła rąbka tajemnicy co do swojej umowy. Choć plotkuje się, że jest ona dość specyficzna, to główna zainteresowana nie widzi w niej niczego niezwykłego.
"Po prostu nie chcę występować bardzo późno, bo chcę być w formie. I to jest [dla mnie] ważny punkt, który jest zawsze. [Poza tym] między jednym występem a drugim, jeżeli mam dwa, chcę mieć wystarczająco dużo czasu, by móc się spektakularnie przebrać i przeczesać, bo chciałabym, żeby drugie wejście było zupełnie inne" - wymieniała w rozmowie z Pomponikiem.
Co zaskakujące, Doda wyznaczyła nawet dokładną godzinę, do której zgadza się występować w sylwestra.
"Kończę pracę z sylwestra najpóźniej o 23:35"
- doprecyzowała naszemu reporterowi.
A do tego dochodzą jeszcze przecież warunki finansowe...
Ile Doda bierze za koncert? Kwota przyprawia o zawrót głowy
Rabczewska już jakiś czas temu wspominała, że w negocjacjach stawek nigdy nie schodzi poniżej pewnej kwoty.
"Teraz nie gram koncertów. (...) Gram tylko takie występy show, maksymalnie 20-minutowe. Na pewno nie za mniej niż równowartość dziesięciu koncertów" - tłumaczyła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Jej pozycja w branży sprawia, że piosenkarka może sobie na to pozwolić.
"Inwestowałam w swoje koncerty, wszystkie pieniądze. Czasami nie zarabiałam na trasach koncertowych. Robiłam wszędzie tak samo wielkie show, czy to mała miejscowość, czy duża miejscowość i po prostu zapracowałam sobie na to" - skwitowała.