O Danielu Martyniuku znów było głośno. Tym razem naprawdę przesadził
Jeszcze we wrześniu Daniel Martyniuk twierdził, że nie pojawi się na chrzcinach swojego syna Floriana, które zostały zaplanowane na 26 października.
"Szok, żeby nie móc przyjechać na chrzciny syna. Kiedyś mu to wytłumaczę. Zrozumie!" - przekazywał na swoim Instagramie.
Ostatecznie jednak zmienił zdanie i postanowił wrócić do kraju.
Całe szczęście, że podróż zaplanował z kilkudniowym wyprzedzeniem, ponieważ jak to w przypadku Daniela Martyniuka często bywa, nie obyło się bez skandalu.
We wtorek 21 października syn Zenka Martyniuka wracając z Malagi do Warszawy wszczął awanturę w samolocie. W związku z jego nieobyczajnym zachowaniem, lot musiał zostać przerwany. Choć Daniel został zatrzymany we Francji, to i tak ostatecznie udało mu się dość szybko wrócić do Polski.
Daniel Martyniuk dotarł na chrzciny syna. Przywiozła go mama
W niedzielę 26 października elegancko ubrany Daniel Martyniuk stawił się w kościele, by wziąć udział w chrzcinach swojego syna. Na miejsce przywiozła go Danuta Martyniuk, która tego dnia prezentowała się niezwykle gustownie. Miała na sobie błękitną sukienkę, beżowy płaszcz, białe kozaki oraz torebkę znanej luksusowej marki. Dumna babcia dbała o to, by jej wnuk był dobrze zaopiekowany i chętnie nosiła go na rękach.
Oprócz nich na chrzcinach zjawili się także inni goście - głównie z rodziny Faustyny. Kobieta formalnie nadal jest żoną Daniela, jednak celebryta jakiś czas temu informował, że rozstał się z nią w przyjaznej atmosferze. Jaka jest prawda? Nie wiadomo.
Po uroczystości kościelnej wszyscy zaproszeni udali się na imprezę do znanego hotelu.
Zenka Martyniuka zabrakło na chrzcinach wnuka. Nikt nie wie, co się stało
Co ciekawe, na żadnym zdjęciu, które udało się zrobić paparazzi, nie ma Zenona Martyniuka. Artysta nie pojawił się w kościele na chrzcinach i nie pozował do wspólnych pamiątkowych fotografii, choć jeszcze jakiś czas temu zapewniał, że wybiera się na uroczystość. "Wszystko organizuje Faustyna w Białymstoku. Wspaniale sobie radzi. My z Danusią szykujemy się na tę uroczystość i nasz syn też tam będzie" - mówił jakiś czas temu w rozmowie z Glam Press.
Być może nie chciał robić jeszcze większego zamieszania wokół swojego syna i czekał na gości w hotelu, a być może po ostatnich wybrykach Daniela, nie chciał się z nim w ogóle widzieć?
Zenek Martyniuk w żaden sposób nie skomentował w sieci tej sytuacji. W dniu chrzcin własnego wnuka nie miał zaplanowanego żadnego koncertu. Dziwne więc, że nie pojawił się na uroczystości.









