Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Piotr Musiałkowski zadebiutował w "Tańcu z gwiazdami" w poprzedniej edycji jako trener Magdaleny Narożnej. Wokalistka, która odpadła jako piąta w kolejności, miała okazję uczyć się od prawdziwego eksperta.
"Piotr to tancerz z najwyższą międzynarodową klasą 'S', laureat wielu ogólnopolskich i międzynarodowych turniejów, finalista prestiżowego Grand Prix Polski i Akademickich Mistrzostw Polski. Na swoim koncie ma również tytuł Mistrza Polski w klasach tanecznych" - przedstawiono go wówczas w mediach społecznościowych programu.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w niedzielę o godz. 19:55 w Polsacie i w Polsat Box Go.
Musiałkowski trenował w "TzG" z Lanberry. Odpadli zdecydowanie za szybko
Mężczyzna, który zaczął przygodę z tańcem właśnie po obejrzeniu "TzG" i który długo walczył o udział w show, na tyle dobrze się w nim odnalazł, że zaproszono go też i do kolejnej, jubileuszowej odsłony show. Niestety wraz z Lanberry nie mieli oni okazji długo zabawić na treningach - odpadli bowiem jako drudzy, co oboje mocno przeżyli.
"Super było znowu zatańczyć na tym parkiecie" - pisał jednak bez żalu pod niedawnym postem na oficjalnym instagramowym profilu tytułu.
Mimo stosunkowo krótkiej przygody z formatem Musiałkowski wyraźnie się w nim zadomowił. Na kilka dni przed wielkim finałem, w którym ponownie zobaczymy go w duecie z wokalistką, tancerz zdobył się na ważne, prywatne wyznanie. O tym jeszcze nigdy publicznie nie mówił.
Nagle partner Lanberry zdobył się na osobiste wyznanie. Od wielu lat jest w związku z mężczyzną
Do tej pory Musiałkowski raczej chronił swoją prywatność. Nie chciał niczego ukrywać, ale też nie czuł się w obowiązku samemu opowiadać, jeżeli nikt nie zadał mu konkretnego pytania. Miał zresztą ku temu konkretny powód.
"Na pierwszym miejscu stawiałem, żeby mnie ludzie jednak poznali z tej strony tanecznej, zawodowej, po to w tym wszystkim jestem, żeby zaciekawić tym, co robię i dać jakąś wartość artystyczną, a niekoniecznie dzielić się życiem prywatnym i na tym budować swoją popularność" - tłumaczył w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla Świata Gwiazd.
Teraz jednak zmienił zdanie.
Od wielu lat żyję z partnerem w stałym związku
- obwieścił we wspomnianym wywiadzie.
Ich historia jest doprawdy niezwykła. Musiałkowskiego i jego ukochanego zbliżyła bowiem ta sama pasja.
"(...) Połączył nas taniec. Poznaliśmy się na turniejach tanecznych" - wyznał.
Partner Lanberry zdobył się na publiczne wyznanie. Chodzi o jego orientację
Zaskakujący jest zwłaszcza fakt, że było to w czasach licealnych Piotra. Oznacza to, że trwa on w związku od około... 17 lat!
Nietrudno się domyślić, że w tym okresie były partnerom zdarzały się i wzloty, i upadki.
"Oczywiście, że nie [zawsze było łatwo - przyp. aut.]. Jak w życiu. Ale to chyba też jest in plus, bo poznajesz się i w tych dobrych momentach i w tych złych (...). Teraz są takie czasy, że szybko wyrzucamy do kosza coś, co się zepsuje; bierzesz, wyrzucasz, kupujesz nowe. I trochę tak samo jest z relacją. Jeżeli nie przejdziesz tych cięższych momentów, to ją po prostu wyrzucisz i odstawisz. Tylko pytanie, czy ta nowa znowu też się nie zacznie psuć po jakimś czasie" - podzielił się przemyśleniami.
Musiałkowski nie ma wątpliwości, jaki jest klucz do udanej relacji.
"Myślę, że to jest jakiś taki nieunikniony proces w każdym związku. Jeżeli on ma przetrwać dłuższą chwilę, to musisz się zmierzyć z tymi trudniejszymi rzeczami. Musisz otworzyć umysł na tę drugą osobę, na jej potrzeby, na to, żeby to wszystko grało. I nie stawiać zawsze siebie na pierwszym miejscu, tylko rzeczywiście starać się to wyrównywać. A to jest trudne, bo żyjemy jako niezależne jednostki, myślimy o sobie. Ale w każdym partnerstwie musimy też zadbać o drugą osobę" - podkreślił.
Zobacz również:
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









