Karuzela w związku Sandry Kubickiej i Aleksandra Barona
Sandra Kubicka w ostatnich miesiącach wielokrotnie podkreślała, jak męczą ją plotki na temat jej życia prywatnego. A tych nie brakowało w minionym roku, odkąd w marcu wydała oświadczenie o rozwodzie z mężem, Aleksandrem Baronem. Influencerka w komunikacie wyjawiła, że pozew złożyła w grudniu 2024 roku. Rozprawa miała odbyć się 29 maja, jednak wcześniej wniosek wycofano.
W kolejnych miesiącach para starała się naprawić w związku to, co doprowadziło do kryzysu. Kubicka z wielką radością dzieliła się planami związanymi z rozbudową ich domu oraz rodzinnymi chwilami i wakacjami. Niestety nie brakowało też przykrych momentów - we wrześniu zamieściła najsmutniejszy wpis o stracie ciąży. Wtedy pisała o wielkim wsparciu, jakie przynosi jej rodzina i mąż. Teraz przytłoczyły ją kolejne wydarzenia.
Pudelek poinformował, że Kubicka złożyła pozew rozwodowy. Serwis, powołując się na informacje z warszawskiego sądu, donosi, że wpłynął 28 listopada 2025 roku. Sandra nie mogła milczeć w tej sytuacji i wygarnęła, co myśli o tym, co się stało.
Sandra Kubicka przerwała milczenie po doniesieniach o rozwodzie z Baronem
Kubicka w mediach społecznościowych i wywiadach wielokrotnie podkreślała, że dobrze wie, co dokładnie chce wyjawić światu o swoim życiu prywatnym. Nie może zaakceptować, że media mimo to drążą w sprawach, które mogą być dla niej przykre. Bez względu na to, co obecnie dzieje się w jej związku z Baronem, z pewnością chciała przekazać wieści na swoich warunkach. Po doniesieniach Pudelka przerwała milczenie w sieci.
"Rozumiem zainteresowanie mediów, jednak sprawy mojego życia prywatnego i rodzinnego chciałabym zachować poza przestrzenią publiczną. Są to kwestie osobiste, które nie były i nie są przekazywane mediom z mojej inicjatywy ani za moją zgodą" - ogłosiła Sandra.
Jednocześnie zapowiedziała, jakie już podjęła kroki w tej sprawie.
Sandra Kubicka nie wytrzymała. Podjęła zdecydowane kroki
Jesienią nie brakowało plotek o Kubickiej i Baronie, a internauci zastanawiali się, czemu para wciąż nie obserwuje się na Instagramie, a na wydarzeniach branżowych na ściankach pozuje oddzielnie. Sandra tym razem chciała jednak kwestie prywatne zatrzymać dla siebie, co jest w pełni zrozumiałe, zwłaszcza po wcześniejszych, trudnych doświadczeniach. Teraz miarka się przebrała.
Opublikowanie doniesień przez serwis sprawiło, że wyjawiła, jakie podjęła już kroki prawne. Sandra wyjaśniła wprost, że nie będzie odnosić się do publikacji Pudelka. Zaznaczyła za to, że zamierza wnieść sprawę o naruszenie prywatności i ochronę dóbr osobistych. Wraz z prawnikami jest w trakcie tworzenia pozwu, który ma już 30 stron. "Dziękujemy za kolejny dowód" napisała na koniec z goryczą.
Zobacz też:
Sandra Kubicka znienacka dostała to od byłej Barona








