Niewesoło w domu Edyty Górniak. Ukryła twarz w dłoniach, polały się łzy
Ostatnie osobiste wyznania Edyty Górniak wywołały spore poruszenie w sieci. Teraz niespodziewanie dotarły kolejne doniesienia z jej życia. Niestety, wokalistka nadal nie jest w najlepszej formie. Po tym, co się stało, nie mogła powstrzymać łez...
Edyta Górniak znowu zwróciła na siebie uwagę wszystkich. Najpierw dosłownie na kilka godzin przed festiwalem w Opolu zapowiedziała, że to jej ostatni występ na tej imprezie, a niedługo później ze smutkiem przyznała, że nie jest zadowolona z formy, w jakiej zaprezentowała się na scenie. Największe zaskoczenie przyniosło jednak jej kolejne, bardzo osobiste wyznanie.
"Gdybym wam pokazała, co ten miesiąc zrobił ze mną, ilość stresu, adrenaliny, niedospania, niedojedzenia, zmartwień, problemów, zmian, to byście mnie nie poznali... Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nie lubię patrzeć na siebie na ekranie" - pożaliła się niespodziewanie w sieci.
Wypowiedź gwiazdy odbiła się szerokim echem w internecie. Ze słowami wsparcia, pocieszenia i zrozumienia pospieszyli do niej nie tylko fani, ale i znane koleżanki. Wstawiły się za nią m.in. Joanna Kurowska i Agata Młynarska, która w odpowiedzi opublikowała obszerny post i podzieliła się własnym doświadczeniem.
Niestety, piosenkarka wciąż nie jest w najlepszym nastroju. Na najnowszym nagraniu udostępnionym w sieci z trudem hamowała łzy...
Niespodziewanie na InstaStories Górniak znalazło się wideo nakręcone w zazielenionym ogrodzie. W kadrze widać wokalistkę odpoczywającą na huśtawce, a w tle słychać ponadczasowy hit "Felicità" autorstwa Al Bano i Rominy Power (sprawdź!).
W pewnym momencie 52-latka sięgnęła po coś znajdującego się przed nią na stoliku, po czym zastygła z nietęgą miną. W odpowiedzi na padające zza kadru pytanie "Co zrobiłaś?", Edyta tylko zakryła twarz dłonią. Wyjaśnienie przyszło błyskawicznie.
Rejestrująca sytuację przyjaciółka gwiazdy ujawniła, że ta nieopatrznie zrzuciła na ziemię ciasto znajdujące się w kartonowym pudełku. Rozbawiona zajściem Natalia szybko je podniosła, ale niestety część została już na dywaniku. Górniak zdecydowanie nie było jednak do śmiechu.
"Nie płacz. Jutro upieczemy nową" - pocieszała ją koleżanka.
Diwa najwyraźniej doceniła jej wyrozumiałość.
"Tylko Miłość może zrozumieć Miłość" - dopisała na wideo.
Wcześniej artystka zdążyła już wyjaśnić, z czego wynika jej gorsza kondycja fizyczna i wynikająca z niej ogromna samokrytyka.
"(...) Kiedy jestem w sezonie koncertowym, festiwalowym - jestem ciągle w trasie, bardzo dużo siedzę. Siedzę w samochodzie, albo w pociągu, potem siedzę na spotkaniach, na ustaleniach, potem siedzę w garderobie, potem ubieram wysoki obcas na to takie skurczone od siedzenia ciało - czyli nierozruszane - i potem, kiedy wracam do hotelu, już jestem taka zmęczona, że nie idę nawet na żaden spacer. W ogóle nie mam siły nawet zmyć makijażu, o czym my mówimy. To jest jedna z moich podstawowych pułapek, oprócz tego, że oczywiście lubię jeść. Bardzo trudno mi jest nie jeść wieczorem" - przyznała.
Przy okazji Edyta wyznała, że od lat "lata do Azji po zdrowie".
Zobacz też:
Joanna Krupa wyznała prawdę o relacjach z Górniak. Kiedyś były blisko
Górniak przestraszyła się i wycofała się z koncertu TVP. Oto co stało się później
Edyta Górniak pożegnała się z Opolem. Prawdę wyznała tydzień po występie