Młynarska grzmi ws. Górniak. Padły mocne słowa. "Przeżywałam podobne stany"
Źle się dzieje u Edyty Górniak. Najnowsze doniesienia zza zamkniętych drzwi jej domu potwierdzają, że wokalistka przeżywa obecnie trudny czas. Niespodziewanie podzieliła się ona szczerym, bardzo osobistym wyznaniem, które wywołało duże poruszenie w sieci. Nagle głos w sprawie zabrała Agata Młynarska, która nie kryła swojego wzburzenia. "To nie jest takie łatwe" - zareagowała.
Kilkanaście dni temu Edyta Górniak wywołała prawdziwą sensację, dosłownie na kilka godzin wcześniej zapowiadając, że to będzie jej ostatni występ na festiwalu w Opolu. Niedługo później wyznała, że nie jest zadowolona z formy, w jakiej zaprezentowała się owego dnia.
Dwa tygodnie później piosenkarka pojawiła się na koncercie TVP. Jak sama przyznała, początkowo przestraszyła się wyzwania, jakie ją czeka, i nie przyjęła oferty stacji. Nie minęło dużo czasu, a 52-latka niespodziewanie podzieliła się osobistym wyznaniem, w którym była dla siebie bardzo surowa.
"Gdybym wam pokazała, co ten miesiąc zrobił ze mną, ilość stresu, adrenaliny, niedospania, niedojedzenia, zmartwień, problemów, zmian, to byście mnie nie poznali... Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nie lubię patrzeć na siebie na ekranie" - żaliła się w sieci.
Wypowiedź ta odbiła się szerokim echem w mediach. Samokrytyka wokalistki wzbudziła sprzeciw nie tylko wśród jej fanów, ale i znajomych z szeroko pojętej branży rozrywkowej. Niespodziewanie głos w sprawie zabrała Agata Młynarska.
Dziennikarka nie ukrywała, że słowa Górniak bardzo ją poruszyły. Postanowiła nawet poświęcić im osobny, dość obszerny post, w którym podzieliła się własnym doświadczeniem.
"[Edyta] wypowiedziała to, co każda z nas przeżywa na widok zmian w swoim ciele. Jesteśmy przyzwyczajeni do swojego wizerunku z lat pierwszej młodości. A potem zdarza się, że nasz organizm zmienia swój wygląd, wbrew naszym oczekiwaniom i wysiłkom. Zwłaszcza dotyka to kobiet około pięćdziesiątki. (...) Ja nieoczekiwanie zmieniłam numer ubrania z 38 na 42. Przeżywałam podobne stany jak Edyta. Byłam załamana, zrozpaczona, sfrustrowana. Próbowałam różnych diet. Do tego stres w pracy, moje problemy ze zdrowiem (...)" - wyjawiła prezenterka.
Młynarska podkreśliła, że zmiany w wyglądzie są naturalne, ale kobieta musi się do nich przyzwyczaić. Wsparcie otoczenia jest w tym procesie kluczowe.
"I to jest właśnie ten moment, żeby usłyszeć od innych: 'bądź spokojna'. 'Masz prawo wyglądać inaczej'. Nie można oczekiwać od kobiet, że zagłodzą się (...) w imię szczupłego wyglądu. Często nawet możesz nic nie jeść, a tyjesz 'z powietrza'. To jest ten moment, w którym kobieta najbardziej potrzebuje wsparcia" - dodała.
Sama przyznała, że marzy o tym, by upływ czasu jej nie dotyczył. Wie jednak, że to płonne nadzieje.
"Czy chciałabym wyglądać tak, jak wyglądałam 30, 20 lat temu? Tak. Chciałabym być szczuplejsza, mieć bardziej sprężyste ciało. Ale mam lat 60 i pewne rzeczy już się nie zdarzą" - skwitowała.
Na koniec gwiazda zwróciła się bezpośrednio do Górniak.
"Edyto kochana, bądź spokojna. Jesteś wystarczająca. Mówiąc, że nienawidzisz swojego ciała (...). Przechodziłam przez to. Chcę Ci powiedzieć, że niezależnie od tego, ile kilogramów ważysz, twój talent i głos pozostają wartością ponad Twoim wyglądem. Wspieram Cię, bądź spokojna i działaj w zgodzie ze swoim zdrowiem" - poradziła.
Młynarska zaznaczyła, że to właśnie ono, zaraz obok samoakceptacji, jest najbardziej istotne.
"(...) Z chwilą zaakceptowania upływu czasu, konsekwencji (...), zmian w ciele, dalej możesz być szczęśliwa i... śpiewać. Najważniejsze, żebyś była zdrowa. Trzymaj się, Edi. Tak najzwyczajniej, po siostrzeńsku, wysyłam Ci wsparcie. Dziękuję Ci, Edi, że powiedziałaś szczerze, co czujesz. To nie jest takie łatwe" - podsumowała.
Zobacz też:
Agata Młynarska nie owijała w bawełnę. Wywołała Rozenek i ogłosiła: "Robi to sama"
Zachowanie Allana nie podoba się Górniak. "Nie lubię tego"
Wielkie zmiany u Górniak. Pożegnała się ze sceną i zapowiada nowe otwarcie [POMPONIK EXCLUSIVE]