W taki sposób Owsiak pożegnał Kołaczkowską. Ujawnił jej ostatnią prośbę
W nocy z 16 na 17 lipca nadeszła smutna informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej, uwielbianej artystki scenicznej i gwiazdy kabaretu. Po jej odejściu w żałobie pogrążyli się fani i przyjaciele, a dużo osób nie może uwierzyć, że jej już z nami nie ma. Teraz o komentarz na temat Joanny pokusił się Jerzy Owsiak. Tak ją pożegnał.
Wieść o śmierci Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła publicznością. Artystka kabaretowa, która w ostatnich miesiącach walczyła z chorobą, zmarła w nocy z 16 na 17 lipca otoczona opieką bliskich. Przyjaciele Joanny z Kabaretu Hrabi za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosowali oficjalny komunikat, w którym ją pożegnali.
"Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska...Nasza Asia" - czytamy.
Na tak smutne wieści szybko zareagowali przyjaciele Joasi, a o swój komentarz pokusili się Kuba Badach, Irena Santor, czy Szymon Majewski.
Teraz do oficjalnych pożegnań dołączył Jerzy Owsiak, który ujawnił ostatnią prośbę Kołaczkowskiej.
Duża część osób do teraz nie może uwierzyć w śmierć Joanny Kołaczkowskiej. Głos w sprawie odejścia 59-latki zabrał Jerzy Owsiak, który na przestrzeni czasu wielokrotnie współpracował z Kołaczkowską. Gwiazdor w opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych wpisie wspomniał niedawne spotkanie z Joanną i wyjawił, jaką ta miała do niego ostatnią prośbę.
Owsiak wprost napisał, że Asia poprosiła go, by ten pamiętał o niej i za rok również zaprosił ją do kolejnego projektu zawodowego w ramach ASP.
"Jeszcze dosłownie chwilę temu wiosennie zapraszaliśmy na tegoroczne ASP, a Asia poprosiła, aby pamiętać o niej za rok" - napisał.
Poruszony Owsiak dodał, że o Asi będzie pamiętać zawsze, nie tylko za rok, ale do końca świata.
"To będziemy pamiętali, nie tylko za rok, ale do końca świata" - czytamy w pożegnaniu.
Przeczytajcie również:
Tak Kołaczkowska zaplanowała swój pogrzeb. Na tym zależało jej najbardziej
Przed śmiercią Joanna Kołaczkowska otwarcie to wyznała. Ludzie nie mieli pojęcia
Zapłakana Beata Tadla przekazała wieści na antenie. W studio "Pytania na śniadanie" zapanowała cisza