Reklama
Reklama

Tragedia w "Pytaniu na śniadanie" po zmianie prowadzących. Nowa szefowa musi się gorąco tłumaczyć

Ostatnie miesiące w TVP upływają pod znakiem wielkich zmian. Poza "Wiadomościami" żaden program nie przeżył jednak tak gigantycznej metamorfozy, jak "Pytanie na śniadanie". Dziś można już oficjalnie powiedzieć, że znaczna część widzów nie zareagowała pozytywnie na tak intensywne roszady prowadzących. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać obecna szefowa śniadaniówki, która nie zgadza się z takim opisem sytuacji.

Slabe wyniki oglądalności "Pytania na śniadanie" po zmianie prowadzących

Nie będzie żadnej przesady w stwierdzeniu, że w ciągu minionych lat "Pytanie na śniadanie" stało się jednym ze sztandarowych programów Telewizji Polskiej. Poranny program śniadaniowy przyciągał masową publiczność, w dużej mierze za sprawą takich prowadzących jak Ida Nowakowska, Małgorzata Tomaszewska, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Gdy na Woronicza zaczęły zachodzić pierwsze poważne zmiany, mało kto spodziewał się, że ominą popularne show. Nikt nie spodziewał się jednak, że Kinga Dobrzyńska - nowa szefowa "Pytania na śniadanie" - wymieni cały skład prezenterów.

Reklama

Nad zasadnością takiego ruchu gorąco zastanawiali się zarówno branżowi eksperci, jak i zwykli widzowie przyzwyczajeni do znanych sobie twarzy. Nie warto było jednak wyrokować jednoznacznie, jak stali odbiorcy programu przyjmą zwolnienia, przed pojawieniem się pełnego składu ich zastępców oraz pierwszych wyników oglądalności. Niestety dla TVP, dziś trudno mieć już co do tego wątpliwości. Od grudnia zeszłego roku "Pytanie na śniadanie" straciło niemal 100 tysięcy widzów.

Szefowa "Pytania na śniadanie" tłumaczy się z kiepskich wyników

Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, rozpoznawalny program na początku grudnia śledziło średnio 434 tys. widzów. W okresie od 16 grudnia do 18 stycznia cykl miał wyniki na poziomie 383 tysięcy widzów, a po zmianie prowadzących ich średnia spadła o kolejne 38 tys. osób do średniej 345 tys. widzów. Tak zauważalne spadki odbiły się szerokim echem w mediach, więc Kinga Dobrzyńska poczuła się w obowiązku odpowiedzieć.

"21 lutego "Pytanie na Śniadanie" miało 10,1 proc. udziału w rynku w porównaniu z 5,7 proc. "Dzień Dobry TVN". 22 lutego nasz wynik wynosił 9,9 proc. W przypadku programu TVN było to 5,6 proc. Ja nie będę porównywała naszych wyników oglądalności do "Pytania na Śniadanie" sprzed roku. To, co się dzieje teraz w mediach publicznych, to jest zupełnie inna sytuacja. Jeżeli mogę do czegoś porównać nasze wyniki, to wyłącznie z "Dzień Dobry TVN". Tu i teraz" - nowa szefowa broni programu w rozmowie z Pudelkiem.

Dobrzyńska równie niechętna jest również zestawianiu oglądalności "Pytania na śniadanie" sprzed zmiany zarządu i obecnie. Proces implementacji nowych prowadzących porównuje zaś z... zakładaniem nowych butów na stopy: "Nie będę przyrównywała oglądalności z grudnia do tego, co dzieje się w lutym. Oczywiście, że publiczność musi się przekonać i poznać nowych prowadzących. To jest normalny proces. (...) Gdy kupujemy nowe buty, stopa musi się do nich przyzwyczaić".

TVP notuje spadki oglądalności wszystkich ważnych programów

Na obronę Kingi Dobrzyńskiej można powiedzieć, że tego typu porównywanie wyników miesiąc po miesiącu faktycznie jest dosyć nieortodoksyjne. Warto natomiast pamiętać, że na przełomie 2023 i 2024 roku mieliśmy do czynienia z bezprecdensową sytuacją w historii TVP. Poza tym akurat zestawianie ze sobą miesięcy rok do roku jest absolutnym standardem w branży. A "Pytanie na śniadanie" między 19 stycznia a 21 lutego 2023 roku oglądało średnio 453 tysiące widzów. Spadek jest więc niepodważalny.

Telewizja Polska ma zresztą problem nie tylko ze swoją śniadaniówką. Ogromne spadki oglądalności zaliczyły też wszystkie serwisy informacyjne TVP. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że zachwyty nad nowym składem prowadzących "Pytania na śniadanie" brzmi trochę jak zaklinanie rzeczywistości:

"Jestem zachwycona ich profesjonalizmem, poczuciem humoru, merytorycznym podejściem do tematów. Ja ich kocham i uwielbiam. Jesteśmy jak jedna rodzina. Nasi goście po wizycie na planie nieraz już komentowali, że było zabawnie, sympatycznie i profesjonalnie" - przekazała nowa szefowa programu.

Zobacz też:

Prawda o Ogórek wyszła na jaw po zwolnieniu z TVP. Szok

Rozżalona Popek tęskni za TVP. Nie do wiary, co wyznała

Michał Rachoń już tak nie wygląda. Ekspert ocenił jednoznacznie sytuację

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Pytanie na śniadanie" | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy