Reklama
Reklama

Skandal w Opolu. Niespodziewany apel Kammela, a teraz takie wieści. Piaseczny dołożył do pieca

W miniony weekend odbył się 60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Podczas imprezy nie obyło się bez wpadek, a nawet skandali. Nie dało się też nie zauważyć, że na scenie zabrakło wielu czołowych polskich artystów, którzy nie mają najlepszego zdania o tym, co od kilku lat dzieje się na antenach TVP. Niespodziewanie podczas koncertu "Premier" Tomasz Kammel postanowił zaapelować ze sceny do bojkotujących to wydarzenie. Słowa te mocno rozsierdziły Andrzeja Piasecznego. Piosenkarz nie gryzł się w język...

Za nami 60. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. W TVP postanowiono hucznie świętować okrągły jubileusz tej imprezy, ale nie wszystko poszło po myśli organizatorów. 

W trakcie jednego z koncertów postanowiono m.in. wspomnieć nieżyjących już artystów. Jednak w pewnym momencie na telebimie pojawiło się zdjęcie Jolanty Borusewicz, która nadal żyje. Piosenkarka już zdążyła skomentować swój "zgon".

Wielu nie podobało się także to, że koncert "Premier" wygrał pracownik TVP Rafał Brzozowski, na którego głosowali... pracownicy regionalnych oddziałów publicznego nadawcy. Dzięki ich sympatii piosenkarz dostał nagrodę w wysokości 60 tysięcy złotych. 

Reklama

Tomasz Kammel apeluje ze sceny w Opolu

Podczas wręczania nagrody Brzozowskiemu Tomasz Kammel niespodziewanie nawiązał do bojkotu festiwalu. Nie dało się bowiem nie zauważyć, że na scenie pojawili się głównie mało znani artyści, a czołówka gwiazd się nie pojawiła. 

Prowadzący imprezę postanowił zaapelować do niesympatyzujących z TVP artystów. Najpierw zwrócił się do triumfującego w konkursie Rafała:

"Powiem ci coś z tej opolskiej sceny. Są tacy, którzy na niej byli, a ich nie ma. Ty też czasami w Sopocie byłeś na pewnych scenach, na których teraz cię nie ma. Ale że przede wszystkim jesteś artystą, który śpiewa dla wszystkich, to życzę ci, żebyś ty śpiewał nie tylko tutaj, ale i na Polsacie, i w TVN-ie, i wszędzie, bo tam też masz fanów. Tak samo jak tym, którzy śpiewają tam, a powinni być tu, życzę, żeby w końcu się znów tu pojawili, bo ta opolska scena jest absolutnie dla wszystkich" - oznajmił wspaniałomyślnie Kammel. 

Słowa te odbiły się szerokim echem w sieci. Niespodziewanie jednak głos postanowił zabrać także Andrzej Piaseczny, który kilka lat temu odszedł z TVP w atmosferze skandalu.

Teraz w rozmowie z Wirtualną Polską oznajmił, że brakuje mu występów na opolskim festiwalu, ale w obecnej sytuacji nie widzi szans na to, by tam się pokazać. 

"Tęsknię za Opolem, za festiwalem, w którym w ogóle nie będzie polityki. Niezależnie od tego, kto chwilowo, choć ta chwila oczywiście może być dłuższa, aktualnie rządzi telewizją". Tak, to jest i zawsze będzie stolica polskiej piosenki, niemniej jednak ciężko z uśmiechem na twarzy wychodzić na scenę opolskiego amfiteatru dosłownie kilka minut po tym, jak kończy się wydanie "Wiadomości", w których ordynarna propaganda dzieli artystów i obywateli. Na scenę festiwalu, który zapowiada pani Ogórek" - wyznał Piaseczny. 

Andrzej Piaseczny bojkotuje TVP

Artysta dodał, że to już ten czas, gdy należy "zająć jednoznaczną postawę sprzeciwu wobec tego, czym Telewizja Polska się stała".

Zwrócił też uwagę, że niektórzy jego koledzy pojawili się na scenie. Byli tam też tacy, którzy tydzień wcześniej szli w marszu 4 czerwca i najwyraźniej nie widzieli w tym żadnej sprzeczności. 

"To osobista decyzja każdego z nas. Mam kilkoro przyjaciół, w prawdziwym tego słowa znaczeniu, artystów, którzy w Opolu pojawili się. Znam też takich, którzy kilka dni wcześniej uczestniczyli w marcu w marszu 4 czerwca, tam manifestując swoją postawę polityczną. Niektórzy byli i tu, i tu" - dodał. 

Andrzej Piaseczny reaguje na apel Kammela

Na koniec nawiązał do słynnego już apelu Tomka Kammela. Wokalista nie kryje rozgoryczenia tymi słowami, które niczego nie zmieniają w tym, jak funkcjonuje dziś publiczny nadawca.

"Telewizja musiałaby się zmienić. Zrobić prawdziwy krok w kierunku nas, obywateli. Marzy mi się apolityczność telewizji, choć wydaje mi się, że w naszym kraju to niemal nieosiągalne. No ale, żeby choć trochę wyjść sobie naprzeciw. Same apele, ze sceny czy spoza niej, tego nie załatwią. Póki co zmian nie widać" - podsumował gorzko Piaseczny.

Zobacz też:

Tomasz Kammel odchodzi z TVP? Wyznał, kiedy zniknie ze stacji

Tomasz Kammel pójdzie do konkurencyjnego "Dzień Dobry TVN"? Szokująca deklaracja dziennikarza TVP

Tomasz Kammel: Sensacyjne plotki o nim i Wojewódzkim to jednak prawda! Smutny koniec relacji!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny | Tomasz Kammel | festiwal opole 2023
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy