Rusin w piątkowy wieczór potwierdziła wieści. Nie spodziewała się, że tak to się skończy
Od czasu kiedy Kinga Rusin rzuciła pracę jako dziennikarka TVN, założyła własną firmę i stwierdziła, że chce spędzić życie podróżując po świecie. Towarzyszy jej w tym od samego początku ukochany Marek Kujawa. Była prezenterka "Dzień Dobry TVN" co prawda nie planuje z nim brać ślubu, ale nie widzi też przyszłości bez niego. Niespodziewanie na swoje media społecznościowe Rusin dodała smutną wiadomość. Oficjalnie potwierdziła.
To jednak nie były plotki o Rusin. Nie sądziła, że będzie musiała się z nim pożegnać
Niestety, w ostatnim czasie Kinga Rusin musi trochę przystopować z podróżami - co jest dla niej dość trudne, ponieważ zimę przeważnie spędzała na nartach we Włoszech. Tym razem na swawole nie pozwala jej problem z ręką. Była żona Tomasza Lisa musi na razie skupić się na dojściu do pełnej sprawności, a to oznacza mniejszą zimową aktywność. Na pocieszenie wyjechała do słonecznej Hiszpanii.
Doniesienia o Rusin dotarły w ostatniej chwili. Musiała się z nim rozstać
W piątkowy wieczór przekazała niespodziewane wieści.
Kinga Rusin zdecydowała się przekazać swój ulubiony kożuszek na sprzedaż do sklepu z używaną odzieżą. Zachęciła na Insta story, gdzie można go znaleźć.
"Gdyby ktoś o takim marzył, to jest już do kupienia na Dąbrowskiego 20 w Warszawie" - czytamy na Instagramie Kingi Rusin.
Potem dodała wieści, które są jeszcze smutniejsze - tym razem świąt nie spędzi w kraju.
"Nie spędzę niestety w tym roku zimy ani w Polsce, ani tym bardziej w Aplach. Niech ogrzewa kogoś, kto potrzebuje" - dodała.









