Sebastian Fabijański kilka miesięcy temu wywołał prawdziwe zamieszanie w mediach, gdy okazało się, że wyszła na jaw jego tajemnicza "schadzka" z Rafalalą. Transwestytka o wątpliwej reputacji znana jest bowiem z tego, że często nagrywa mężczyzn - na ogół bez ich wiedzy.
Fabijański twierdził, że "schadzka" z Rafalalą to promocja projektu...
Aktor, chcąc zatrzymać falę spekulacji i domysłów, a także próbując ratować nadszarpniętą reputację, próbował wmówić wszystkim, że spotkanie z Rafalalą było "elementem promocji" dramatu, który powstał na podstawie książki Masłowskiej.
Był to mój pomysł, który się zrodził w trakcie rozmów nad innym projektem artystycznym z Rafalalą i zupełnie spontaniczna akcja. Chciałbym jednocześnie przeprosić produkcję za to, że nie skonsultowałem swojego pomysłu
Aktor wyjawił, jak było naprawdę...
Okazuje się jednak, że jego tłumaczenie faktycznie było jedynie próbą ratowania wizerunki, ale niewiele miało wspólnego z prawdą. Dziś Fabijański postanowił raz jeszcze wrócić pamięcią do tego wydarzenia i wyjawić, co tak naprawdę wtedy się stało.
W temacie projektu artystycznego, o który czasem pytacie... Nie wydarzy się, nie była to też promocja filmu "Inni ludzie". Prawda na temat tej sytuacji jest taka (jak wielu się domyślało), że byłem i jestem nadal szantażowany i zastraszany. Dziś nie będę się wdawać w szczegóły. Przyjdzie być może czas na to, żeby opowiedzieć o tym więcej
Później aktor poinformował, że sprawa została zgłoszona do prokuratury. Oznajmił również, że jeżeli jeszcze ktoś był szantażowany "przez tego człowieka", to ma się do niego zgłaszać. Nie zabrakło również przeprosin.
Przepraszam wszystkich swoich bliskich za to, że muszą być częścią tego, co się dzieje i wielu wypadkach dostawać za to rykoszetem. Nie zasłużyli na to. Proszę też o zaprzestanie pisania tych szyderczych i obrzydliwych komentarzy pod adresem Julii Kuczyńskiej. Ona z tym nie ma nic wspólnego. A o sytuacji między nami też w swoim czasie osobno poinformujemy
Rafalala komentuje zwierzenia Sebastiana
Do słów Fabijańskiego zdążyła się już odnieść sama Rafalala, która na swoim Instastory opublikowała krótkie "oświadczenie" w odpowiedzi na zapytanie Plotka. Transwestytka przyznała, że nie ma pojęcia, o kogo chodzi...
Bardzo lubię Sebastiana i ma moje pełne wsparcie. Jeśli ktoś go szantażuje, to absolutnie powinien się przeciwstawić. Niestety nie wiem, o kogo chodzi... może dowiemy się, kiedy Sebastian tę osobę wymieni. Przesyłam mu dużo dobrej energii i życzę spokoju
Jak myślicie, jak naprawdę zakończy się cała historia?
Zobacz też:
Sebastian Fabijański wydał oświadczenie ws. Rafalali. Przeprosił najbliższych. "Jestem szantażowany"
Honorata Skarbek kusi w skąpym bikini! Skrawki materiału niewiele zakryły...
Wróżka Anna Kempisty skomentowała sprzedaż sukien ślubnych Opozdy. Ciąży nad nimi fatum?












