Pokazała ostatnie nagranie z Soyką. To ona miała wystąpić z artystą
Stanisław Soyka miał być jedną z największych gwiazd finałowego koncertu na Top of the Top Sopot Festival. Przed wydarzeniem pojawił się jeszcze na próbie, podczas której ćwiczył piosenkę z Natalią Grosiak. Niestety, na sam koncert już nie zdążył. Wieczorem 21 sierpnia poinformowano o jego śmierci. Teraz założycielka zespołu Mikromusic pokazała ostatnie nagranie ze zmarłym artystą. To, jak je podpisała, porusza do głębi.
Stanisław Soyka miał wystąpić 21 sierpnia na Top of The Top Sopot Festival. Był jednym z gości koncertu "Orkiestra Mistrzom", który miał połączyć doświadczonych twórców, jak Ewa Bem czy Krystyna Prońko i artystów młodszego pokolenia, jak Igor Herbut, Wiktor Waligóra czy Natalia Grosiak. Po tym wydarzeniu zaplanowano też koncert hip-hopowy.
Niestety, wszystkie te zaplanowane atrakcje natychmiast zeszły na dalszy plan, kiedy w trakcie trwania koncertu niespodziewanie przekazano, że Soyka nie żyje. W pewnym momencie, po konsultacji z rodziną Stanisława, przerwano telewizyjną transmisję w TVN.
Informacje na temat okoliczności jego odejścia wciąż są niepewne - "Fakt" ustalił, że do zdarzenia doszło w hotelu w Sopocie, kiedy artysta był już gotowy do wyjazdu w kierunku Opery Leśnej. Z kolei Ewa Bem wspomniała w rozmowie z tą gazetą, że "Staszek zasłabł i pojechał do szpitala".
Wiadomo, że 21 sierpnia w ciągu dnia Soyka nie tylko pojawił się na próbach w Operze Leśnej w Sopocie, ale też - jak zwykle - był wielkim wsparciem dla młodszych, występujących z nią artystek. W tej sprawie wypowiedziały się Katarzyna Sienkiewicz z zespołu Kwiat Jabłoni oraz Natalia Grosiak z grupy Mikromusic.
Grosiak opublikowała na Instagramie nagranie ze wspólnej próby z Soyką. Widać na nim, jak artystka i Stanisław siedzą na krzesłach na scenie podczas wykonania słynnego utworu "Cud niepamięci". Słowa tej piosenki obecnie mają wyjątkowo gorzki sens.
"To był ogromny zaszczyt pana poznać, panie Stanisławie. Ogromnie się cieszyłam na nasz wspólny występ. Bardzo się też stresowałam, ale dostałam od pana ogrom wsparcia, luzu i uśmiechu. Dziękuję" - podpisała Natalia zamieszczony film.
Nagranie pojawiło się też w relacji na Instastories, z dopiskiem "Zostanie to wspomnienie". Poza tym wokalistka opublikowała fotografię miejskiego malunku na murze, o treści "Wybacz, że nie przytuliliśmy się chwilę dłużej, ale nie wiedziałem, że widzimy się po raz ostatni".
"To niesamowite, że to jest prawdopodobnie ostatnia piosenka, którą Stasiu zaśpiewał" - skomentował aktor Paweł Deląg.
22 sierpnia od samego rana cała branża artystyczna pogrążyła się w żałobie. W mediach społecznościowych oraz wywiadach nie brakuje osobistych wpisów, poświęconych artyście. Na wzruszające słowa zdobyła się między innymi aktorka Aleksandra Popławska.
Szczególny nastrój panował też w "Dzień dobry TVN" - Dorota Wellman i Marcin Prokop nie tylko byli bowiem prowadzącymi podczas niektórych dni sopockiego festiwalu, ale też prywatnie znali zmarłego muzyka.
"Obydwoje też przeżywamy to osobiście, bo znaliśmy Staszka. Każde z nas na swój sposób. Dla każdego z nas był znajomym, kolegą, przyjacielem, osobą, która, kiedy spotykała się w knajpie, to natychmiast zapraszała cię do swojego stolika, mówiąc, co tak będziesz tam siedział? Posiedźmy razem, pogadajmy. Życie jest za piękne, żeby spędzać je w samotności" - ogłosił na antenie Prokop.
Niestety obecnie wiadomo już, że cała sprawa nadrała jeszcze bardziej ponurego charakteru - w sprawie wypowiedział się szef prokuratury w Sopocie.
Zobacz też:
Stanisław Soyka powiedział to Kayah przed śmiercią
Osoba z TVN przerwała milczenie ws. śmierci Stanisława Soyki