Stanisław Sojka powiedział to Kayah przed śmiercią. "Gdybym tylko wiedziała"
Stanisław Sojka nie żyje. Wokalistka zmarł podczas trwającego festiwalu w Sopocie, na którym miał wystąpić. Niedługo przed śmiercią muzyka rozmawiała z nim Kayah - artystka opublikowała na Instagramie wpis, w którym wyjawiła, jak wyglądała ich ostatnia rozmowa.
21 sierpnia polskie media obiegła niespodziewana wiadomość o śmierci Stanisława Sojki. 66-letni muzyk jeszcze tego samego dnia miał wystąpić na festiwalu w Operze Leśnej. W oficjalnym oświadczeniu TVN mogliśmy przeczytać:
"21 sierpnia podczas koncertu 'Orkiestra Mistrzom' dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Stanisława Soyki, który miał także wystąpić podczas dzisiejszego wieczoru. Poruszeni tragedią i ze względu na ogromny szacunek dla Artysty i rodziny przerwaliśmy transmisję telewizyjną z festiwalu. W imieniu wszystkich artystów i twórców festiwalu składamy najbliższym najszczersze wyrazy współczucia"
Jedną z gwiazd obecnych na festiwalu w Sopocie była również Kayah.
Po informacjo o śmierci Stanisława Sojki gwiazda opublikowała na Instagramie wpis, w którym wspomniała ich ostatnie spotkanie.
"Staszku, kilka godzin temu zapytałam cię 'co z tą tolerancją?'. Odpowiedziałeś 'Kasia... nie ma'. Gdybym tylko wiedziała, że to nasza ostatnia rozmowa. Nic mądrzejszego już dziś nie napiszę. Do zobaczenia" - napisała przejmująco Kayah.
Na ten moment nie znamy szczegółów odnośnie przyczyny śmierci Stanisława Sojki. "Fakt" ujawnił jednak, że Soyka zmarł w hotelu.
"Z naszych ustaleń wynika, że muzyk zmarł w hotelu w Sopocie. Na scenie miał pojawić się o godzinie 20.55. Miał już zapewniony transport z hotelu do Opery Leśnej, gdzie zaplanowano wspólne wejście z reporterką Radia Eska" - czytamy na stronie.
Muzyk jeszcze w lipcu tego roku pojawił się w podcaście Imponderabilia Karola Paciorka. Kiedy prowadzący wyraził zadowolenie z powodu możliwości przeprowadzenia z nim wywiadu, ten odparł:
"Dziękuję, że pan tak mówi, chociaż prawdą jest, że ja przyjmuję zaproszenia tam, gdzie chcą ze mną rozmawiać, bo to w gruncie rzeczy jest podstawowa rzecz. Tak zresztą jest z graniem, ja właściwie całe życie grałem tam, gdzie mnie wołali i gdzie mnie wołają jeszcze" - mówił.
Zobacz także:
Stanisław Soyka wyjawił prawdę o Korze. "Była bezwzględna"
Dla "piękności z Krakowa" rzucił rodzinę. Po latach najmocniej tego żałował
Stanisław Sojka zmartwił ludzi komunikatami o złym stanie zdrowia. W Opolu wyjawił prawdę