Monika Richardson. Jak wspomina pracę w TVP?
Monika Richardson przez wiele lat pracowała do TVP. Najpierw w latach 90. była młodszym wydawcą w studiu, później jej kariera zaczęła nabierać rumieńców. Szybka stała się prowadzącą lub autorką takich produkcji, jak "Kulty popkultury", "Teleadwokat", "Strefa otwarta", "Witaj, Europo", "Europa da się lubić", "Orzeł czy reszta?". Później odeszła z TVP2 i przez chwilę pracowała w TTV, aby powrócić, jako prowadząca program "Pytanie na Śniadanie". Jak wspomina pracę w telewizji publicznej?
Dobrze, bardzo dobrze. To jest 25 lat mojego życia. Gdybym powiedziała, ze źle wspominam, to by oznaczało, że wyrzucam te 25 lat do kosza. A tak nie jest. Tam miałam swoje największe sukcesy i tam najlepsze przyjaźnie się zawiązały. Tam przeżyłam najlepsze chwile w swoim zawodowym życiu i telewizja również towarzyszyła w najlepszych chwilach w moim prywatnym życiu. Na ten czas nie mogę powiedzieć złego słowa. On się skończył... i może dobrze.
Monika Richardson szczerze o zarobkach w TVP. Były ogromne!
Zapytaliśmy dziennikarkę, jak wyglądały jej zarobki, kiedy zaczęła pracować dla Telewizji Polskiej. Gwiazda szczerze opowiedziała nam, jak wyglądała praca dla TVP w latach 90.
Przyszłam do telewizji w 1995 roku, zaczęłam pracować we wrześniu, a w grudniu dostałam swoje pierwsze pieniądze. I było to mniej więcej 500 złotych, w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze. I to było wynagrodzenie za pracę jako młodszy wydawca w studiu prezenterskim, za kilka takich dyżurów. Dało mi to tak wielką satysfakcję, a to przecież nie są duże pieniądze, że poczułam, że to jest coś, co chcę w życiu robić. Więc ta satysfakcja finansowa jest ważna. W telewizji nigdy się dobrze nie płaciło, jednak telewizja otwierała drzwi do biznesu, do szerszego rynku konferansjerskiego, estradowego. Jeżeli ktoś był dobry to w pewnym momencie był w stanie zarabiać naprawdę nieźle. Ale nie dzięki telewizji.
Chociaż początki Moniki Richardson w telewizji nie były lukratywne, na przestrzeni lat sytuacja mocno się zmieniła. Teraz wspomina, jaki otrzymała największy przelew od Telewizji Polskiej. Stawki były naprawdę wysokie! W ciągu najlepszych lat zarabiała od 30 do 40 tysięcy złotych!
Kiedyś miałam tak zwany kontrakt gwiazdorski. Przez rok dostałam dużo pieniędzy, niezależnie od tego, co robiłam. To było jakieś 30 albo 40 tysięcy. To były tak zwane złote lata TVP. Miałam taki program "Europa da się lubić" i jego oglądało 7 milionów ludzi. Także pieniędzy z reklam było wystarczająco, żeby mi zapłacić te pieniądze, zapewniam wszystkich. Dzisiaj byłoby o to dużo trudniej.
Zobacz też:
Monika Richardson oficjalnie zmieniła nazwisko! Wyznała prawdę w urzędzieEwelina Lisowska wspomniała o szczepieniach! Wylała się na nią fala hejtu!Elżbieta II miała odstawić alkohol! Nie zrobiła tego











