Ewa Kasprzyk jest jedną z dwojga jurorów, obok Rafała Maseraka, którzy poznali "Taniec z gwiazdami" zarówno od strony parkietu, jak i stołu sędziowskiego.
Jako była uczestniczka tanecznego show, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo jest nieobliczalny i oparty na emocjach.
Technika taneczna Bagiego wywołała mieszane uczucia
Tego, że w jesiennej edycji emocje całkowicie wymknęły się spod kontroli, można było się domyślać już w ćwierćfinale, gdy głosy widzów zapewniły awans do finałowego odcinka Mikołajowi Bagińskiemu i Magdzie Tarnowskiej, a nie wyżej ocenianej parze, złożonej z Katarzyny Zillmann i Janji Lesar.
Podobna sytuacja rozegrała się w trakcie ścisłej rywalizacji o Kryształową Kulę. Zmierzyły się w niej trzy pary, będące, zdaniem jurorów, na różnym poziomie technicznym. Sędziowie dostrzegli drobne niedociągnięcia w pierwszej i drugiej choreografii Mikołaja Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej oraz w cha-chy Maurycego Popiela i Sary Janickiej.
Tak widzowie zareagowali na zwycięstwo Bagiego
Tylko Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko zgarnęli pełną pulę, jednak widzowie w toku głosowania przesunęli tę parę z samej góry na sam dół tabeli. Ostatecznie Gorodecka i Kuroczko, przy największej liczbie punktów jurorskich, zajęli trzecie miejsce.
Zdobywcami Kryształowej Kuli okazali się najsłabiej ocenieni przez jury Bagi i Tarnowska. Widzowie show, wśród których jest wielu celebrytów, podzielili się w opiniach. Jedni przekonywali, że Bagiemu należało się zwycięstwo, bo bardzo się starał, intensywnie pracował i poczynił największe postępy spośród wszystkich uczestników. Inni ograniczyli się do stwierdzenia, że "nie wygrał taniec".
Ewa Kasprzyk komentuje werdykt widzów TzG
Jury w chwili ogłoszenia werdyktu sprawiało wrażenie, jakby w całości podzielało tę opinię. Chwilę później jednak Iwona Pavlović zapewniła w rozmowie z Pomponikiem, że nie zamierza kwestionować werdyktu widzów, skoro, według reguł programu, to oni mają decydujący głos.
Ewa Kasprzyk, jak się okazuje, nie ma takich oporów. Podczas prezentacji ramówki Audioteki stwierdziła bez ogródek:
"Pokazaliśmy, że nie zgadzamy się tak do końca z werdyktem, zresztą jak większość Polski, ale to nie jest o tańcu".









