Reklama
Reklama

Meghan Markle inaczej wyobrażała sobie życie u boku Harry'ego? To dlatego namówiła go na przeprowadzkę

Kolejne kryzysy w rodzinie królewskiej od lat budzą ogromne zainteresowanie na całym świecie. Niedawno na brytyjskim rynku ukazała się nowa książka specjalistki od spraw royalsów, w której autorka odsłania kulisy kontrowersyjnej decyzji Meghan Markle (41 l.) i księcia Harry'ego (38 l.) o opuszczeniu Wielkiej Brytanii i odcięciu się od królewskiego dworu.

Meghan Markle chciała grać w rodzinie królewskiej "pierwsze skrzypce"

Jak donoszą brytyjskie media, Meghan Markle zdała sobie sprawę, że może nie pasować do rodziny królewskiej już podczas trasy po Australii i Nowej Zelandii, w którą para wybrała się tuż po swoim ślubie w 2018 roku.Wtedy to Amerykanka miała poczuć, że nigdy nie będzie grać pierwszych skrzypiec w rodzinie królewskiej. Nie rozumiała, że monarchia działa jako całość, a nie jako "zbiór pojedynczych jednostek".

O tych rewelacjach pisze w swojej najnowszej książce "The Palace Papers: Inside The House Of Windsor" specjalistka od royalsów - Tina Brown. Autorka uważa, że Meghan inaczej wyobrażała sobie swoje życie u boku księcia Harry'ego. Jako zawodowa aktorka oczekiwała, że będzie grać "główną rolę", a nie jedynie przyglądać się temu, co robi jej sławny mąż.

Reklama

To miało stać się punktem wyjścia do późniejszego konfliktu z dworem królewskim.

Nie podobał się jej także ani cel wizyty w Australii, ani sposób w jaki spędzali tam czas. Zwiedzanie zabytków i spotkania z politykami uważała za "staroświeckie i niepotrzebne".

Księżna  podobno nie mogła zrozumieć, dlaczego nikt nie gratuluje jej dołączenia do rodziny królewskiej. Jak opisuje autorka książki, Markle wcześniej żyła w przeświadczeniu, że monarchia "potrzebuje jej bardziej niż ona ich". Na świeżo upieczonej żonie Harry'ego ciążyła też presja dorównania popularnością ukochanej przez Brytyjczyków księżnej Dianie. Meghan nie mogła zrozumieć, jak żona Karola tak "szybko i bez wysiłku" zaskarbiła sobie przychylność tamtejszej opinii publicznej.

To wszystko przyczyniło się do tego, że Amerykanka zaczęła wywierać presję na mężu, by zdystansował się wobec swojej rodziny.

Ich zerwanie stosunków z dworem królewskiego było przez długi czas  tematem numer jeden w brytyjskich mediach. Dziennikarze nadali aferze nawet specjalny przydomek - nazwali ją mianem Megxitu, porównując tym samym zdarzenie do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Kolejny kryzys w małżeństwie Meghan i Harry'ego?

Ostatnio jednak na jaw wychodzą nowe fakty. Choć początkowo książęca para chciała się zrzec dworskich tytułów i odciąć całkowicie od rodziny Harry'ego, The Daily Express podaje, że Meghan Markle miała ponoć przemyśleć swoją decyzję i zmienić zdanie w tej sprawie.

Według jednego z brytyjskich portali, w związku z tym Sussexowie przechodzą ostatnio poważny kryzys. Para miała dać temu wyraz podczas niedawnej wizyty w jednej z restauracji. Według zeznań naocznego świadka, Meghan i Harry pokłócili się na oczach wszystkich gości w restauracji. Po żywiołowej wymianie zdań książę wstał od stołu i wyszedł z lokalu zostawiając żonę samą.

"On nagle wstał i wyszedł, pozostawiając Meghan i innych klientów restauracji w zdumieniu. To mała restauracja i nie trudno zauważyć, kiedy ktoś się kłóci" - cytuje anonimowego informatora brytyjski portal New Idea.

Nie wiadomo oficjalnie, co było przyczyną kłótni, jednak pojawiają się doniesienia sugerujące, że tematem ożywionej dyskusji miała być kwestia przyznania dzieciom pary - George'owi, Louise'owi i Charlotte - tytułów książęcych.

Zobacz też:

Elton John zniknie ze sceny? To już pewne! Harry i Meghan nie mogli przejść wobec tego obojętnie! 

Meghan Markle i książę Harry nagrodzeni za walkę z rasizmem. Rodzinie królewskiej się to nie spodoba

Harry i Meghan pokłócili się w restauracji. Książę wstał i wyszedł! Doszło do awantury!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy