Reklama
Reklama

Maja Hyży nie gryzła się w język komentując możliwości wokalne Luny. "Obniżyliśmy poziom"

Wygląda na to, że Maja Hyży nie należy do sympatyków Luny. Wokalistka z doświadczeniem bez ogródek wypowiedziała się na temat młodej gwiazdy, która już niedługo będzie reprezentować nasz kraj podczas Eurowizji. Choć na początku Maja podkreśliła, że nie chce używać "mocnych słów krytyki", nie da się ukryć, że po takiej wypowiedzi niejedna artystka poczułaby się urażona...

Maja Hyży zabrała głos ws. Luny. Nie gryzła się w język

Maja Hyży ma wieloletnie doświadczenie sceniczne, a jednocześnie jest zaangażowaną w wychowanie swoich pociech mamą. Dzięki temu oraz miłym dla ucha kawałkom, w internecie udało jej się stworzyć wizerunek ciepłej osoby. Jak się okazuje, nie zawsze jednak jest taka serdeczna.

Tym razem Maja zabrała głos ws. koleżanki z branży - Luny, która wygrała preselekcje i niedługo będzie reprezentować nasz kraj podczas Eurowizji. Początek zmagań wokalistów rozpocznie się już 7 maja, więc wiele osób z wypiekami na twarzy zaciera ręce z myślą o dniach pełnych wyjątkowych występów. Do tego grona widocznie nie należy była żona Grzegorza Hyżego.

Reklama

Maja Hyży nie chciała używać mocnych słów, ale i tak to zrobiła. "Obniżyliśmy poziom"

Hyży została zapytana przez redaktorkę serwisu prowadzonego przez Izabelę Janachowską o to, czy widziała ostatni występ Luny w Londynie. Wokalistka w odpowiedzi nie gryzła się w język. Jak wyjawiła - niestety miała okazję obejrzeć zmagania młodej gwiazdy.

"Owszem, niestety. [...] Nie podobało mi się. Nie chcę używać mocnych słów krytyki, ale umówmy się, każdy z nas ma prawo do własnego zdania i ja nie muszę teraz udawać, że Luna jest super, fajna. Nie oceniam jej jako osoby, bo jej nie znam. Ja oceniam to co usłyszałam i zobaczyłam i mi się to bardzo nie spodobało. Uważam, że naprawdę strasznie obniżyliśmy poziom. Nie wiem, co tam się zadziało" - wypowiedziała się bez ogródek.

Dziennikarka podkreśliła, że Luna miała problemy z gardłem, jednak Maja nie wydawała się pocieszona takim wyjaśnieniem.

"Coś tam nie wyszło i nie wychodzi. Szkoda, bo reprezentuje nas i idzie w świat z Polską" - skwitowała Maja Hyży.

Maja Hyży lubi zabierać głos. Wypowiedziała się m.in. o pensjach

Maja Hyży w ostatnim czasie nie próżnuje i zabiera głos w ważnych tematach. Wypowiedziała się m.in. na temat tego, ile powinno zarabiać się w Polsce, by godnie żyć. Jej słowa wzbudziły niemałe zamieszanie.

"Singiel, żeby godnie żył, byłoby ok, żeby zarabiał 7 tysięcy. Jeżeli chodzi o rodzinę - nie będę mówić na moim przykładzie, bo taka ilość dzieci, to są wyjątkowe sytuacje. Taka standardowa rodzina, żeby sobie jeszcze pozwoliła na cokolwiek, powinna mieć w Warszawie 10, 12, 15 tysięcy. Myślę, że to nie jest nic takiego top. W Polsce, niestety, jest coraz drożej, sama wiem na własnym przykładzie" - wyjaśniła w rozmowie z Jastrząb Post.

Pudelkowi mówiła za to, że nie wydaje pieniędzy na rzeczy zbędne. Nie przepada m.in. za poprawianiem wyglądu zabiegami czy operacjami.

"Oj, bardzo zły stosunek mam [do operacji - przyp. red.]. Ja jestem raczej z tych naturalnych, aczkolwiek rzęsy lubię sobie doczepić, żeby oko było ładniejsze i bardziej otwarte. Natomiast jakieś takie upiększanie operacyjne - to nie dla mnie. Ja lubię naturę, uważam, że jesteśmy piękne naturalnie i wystarczy lekko to uwydatnić" - opowiadała.

Czytaj też:

Luna przekazała pilne wieści. Nasza reprezentantka na Eurowizję rezygnuje

Chora Maja Hyży musi przejść zabieg chirurgiczny. Konsekwencje mogą być poważne

Nie do wiary, że Maja Hyży ma za sobą już siedem operacji. Niestety choroba postępuje

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Hyży | Luna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy