Reklama
Reklama

Księżna Kate wspomina poród. Nie lubi tradycji, wprowadzonej przez Dianę

Księżna Diana 21 czerwca 1982 roku, po szesnastogodzinnym porodzie stanęła w świetle kamer z noworodkiem w objęciach. Był nim pierworodny syn jej i księcia Karola, William. Od tamtej pory Brytyjczycy oczekują, że każda matka z rodziny królewskiej zachowa się jak Diana.

Książę William był pierwszym następcą tronu, który przyszedł na świat w zwykłym szpitalu. Do czasu jego narodzin kobiety, należące do głównej linii sukcesji, rodziły w pałacowych komnatach, w asyście królewskiego medyka. 

Księżna Diana złamała wielowiekową tradycję

Księżna Diana przeciwstawiła się tej tradycyji i postanowiła skorzystać ze ścieżki przetartej wcześniej przez księżniczkę Annę, która swoje dzieci: Petera Phillipsa i Zarę Tindall urodziła w londyński szpitalu Świętej Marii. 

Reklama

Księżnej bardzo zależało na naturalnym porodzie, podczas, gdy wśród kobiet z rodziny królewskiej wciąż modna była znieczulająca mieszanka złożona z morfiny i skopolaminy, a królewscy lekarze, czy były ku temu przesłanki medyczne, czy też nie, rutynowo stosowali kleszcze. 

Diana i Karol: pierwszy poród rodzinny u Windsorów

Sheila Kitziger, która pełniła wtedy rolę konsultantki do spraw porodów naturalnych w szpitalu Świętej Marii, wspominała w rozmowie z „Daily Mail”:

"Poproszono mnie o konsultację w sprawie sprzętu, jaki powinien przygotować oddział położniczy na przyjęcie porodu księżnej Walii, żeby mogła zrealizować swoje życzenie i rodzić w pozycji siedzącej. Powiedziałam, że Karol wygląda na wystarczająco silnego, by ją podtrzymać. I tak się stało. Był to pierwszy rodzinny porów w historii brytyjskiej rodziny królewskiej”.

Ówczesny książę Walii napisał potem w liście do przyjaciela:

"Jestem bardzo wdzięczny, że przez cały czas byłem przy łóżku Diany. Naprawdę czułem, że uczestniczyłem w procesie narodzin. Zostałem nagrodzony widokiem tego małego stworzenia, które było nasze, chociaż wydawało się, że należy również do wszystkich innych”".

Dla porównania: podczas narodzin Karola, obecnego króla Wielkiej Brytanii, jego ojciec, książę Filip… grał w squatcha. 

Księżna Kate poszła w ślady Diany, ale bez entuzjazmu

Po szesnastogodzinnym porodzie księżna Diana, słaniając się na nogach, wyszła z mężem przed szpital, gdzie czekały rozentuzjazmowane tłumy Brytyjczyków i setki fotoreporterów. W ten sposób zapoczątkowała tradycję, za którą synowa, księżna Kate, niekoniecznie jest jej wdzięczna. 

Jak wyznała żona księcia Williama, która swoje troje dzieci urodziła w tym samym szpitalu co teściowa, nie była w szczytowej formie pozując fotoreporterom przed szpitalem, ale musiała to zrobić, bo nikt nie wyobrażał sobie, by mogło być inaczej. Jak wspominała w podcaście „Happny Mum, Happy Baby”:

„Nie będę kłamać, to było przerażające. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za wsparcie, jakie okazali nam ludzie. Dzielenie się radością jest bardzo ważne, ale nam w równym stopniu towarzyszyła obawa, jak sobie poradzimy z noworodkiem. Za pierwszym razem byliśmy przecież kompletnie niedoświadczonymi rodzicami. Zastanawialiśmy się: co z tą pieluszką, jak to ma działać? Próbowaliśmy ćwiczyć z lalką, ale to nie to samo. Nigdy nie wychodzi, jak się zaplanowało, a my na dodatek musieliśmy to wszystko robić na oczach świata”. 

Zobacz też:

Kate chciała wydziergać sweterek dla synka, ale plan spalił na panewce... Zaskakujące wyznanie księżnej

Księżna Kate zemściła się na Camilli. Wzięła odwet za rodziców

Diana, najbardziej nieszczęśliwa księżniczka na świecie

Monika Miller: Aktorka wróciła do studia nagraniowego

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy