Reklama
Reklama

Janina z "Sanatorium" ujawnia prawdę o relacji z Markiem Dittmannem. Jest inaczej, niż wszyscy myśleli

Marek Dittmann, który był jednym z uczestników siódmej edycji "Sanatorium miłości" już od pierwszego odcinka wzbudzał spore kontrowersje. Nic więc dziwnego, że fani randkowego show z zaciekawieniem przyglądają się dalszym losom kuracjusza. Ostatnio mężczyzna został przyłapany w zaskakującym towarzystwie.

Za nami kolejny finał "Sanatorium miłości"

Popularny program randkowy "Sanatorium Miłości" emitowany jest w Telewizji Polskiej już od ponad pięciu lat. W tym czasie produkcja zdążyła zaskarbić sobie sympatię widzów i zyskać stałe miejsce w ramówce TVP.

Uczestnicy lubianego show w kolejnych sezonach udowadniają, że miłość można znaleźć w każdym wieku, przy okazji dobrze się przy tym bawiąc i zyskując dużą popularność

Kuracjusze nawet po zakończeniu zdjęć do programu budzą zainteresowanie fanów i często pojawiają się w mediach, opowiadając o swoich dalszych losach.

Reklama

Ostatnio znów głośno zrobiło się o  Marku Dittmannie, który wziął udział w ostatniej jak do tej pory, siódmej edycji "Sanatorium miłości".

Kuracjusza przyłapano niedawno na tajemniczym spotkaniu z Janiną Partyczną, bohaterką poprzedniej odsłony randkowego show. Nic dziwnego, że razu pojawiły się plotki sugerujące, że dwójkę uczestników może łączyć coś więcej niż tylko przyjaźń.

Na zdjęciach, które trafiły do sieci można zobaczyć Marka i Janinę pozujących do wspólnych zdjęć. W komentarzach nie zabrakło pytań o prawdziwy charakter ich relacji.

W końcu do sprawy postanowiła się odnieść sama zainteresowana i zdementowała sensacyjne doniesienia.

"Ale to było tylko spotkanie i wspólna fotka" - wyjaśniła na swoim profilu.

Marek Dittman wzbudził spore kontrowersje

To nie pierwszy raz, gdy Marek - gwiazdor 7. edycji "Sanatorium - wzbudza takie emocje. Jeszcze przed wielkim finałem najnowszej odsłony produkcji TVP wywołał spore kontrowersje - wszystko przez to, że zdaniem części kuracjuszy Dittmann nie był uczciwy wobec produkcji, widzów i Małgorzaty, która na samym początku programu wpadła mu w oko.

Okazało się, że mężczyzna miał już partnerkę, o której "zapomniał" wspomnieć. O wszystkim podobno dowiedziała się od jego współlokatora z pokoju, którym był Stanisław Jedynak z Raszyna.

"Marek przyszedł do programu, mając swoją kobietę" - wyjaśniła wprost Anna podczas transmisji na żywo.

Jednocześnie obie panie przyznały, że za kulisami było więcej problemów z Markiem, których produkcja nie pokazała.

"Jednak instynkt kobiety niestety nie zawodzi. Chciałabym tylko szybciej o tym wiedzieć" - podsumowała gorzko Małgorzata.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

"Sanatorium miłości". Kochał się w niej Józef. Co dzisiaj robi Ewa Sitarz?

"Sanatorium miłości". Edi musiał opuścić show. Tak wspomina pobyt w Mikołajkach

Ile emerytury ma Edmund z "Sanatorium miłości"? Padła konkretna kwota

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Sanatorium miłości"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy