Reklama
Reklama

"Doda. 12 kroków do miłości". Doda uknuła intrygę. Partner tego nie przewidział

"Doda. 12 kroków do miłości" znów obfituje w skrajne emocje. Piosenkarka poznała się z nowymi mężczyznami. Niestety Dodę czekała seria rozczarowań. W pewnej chwili wokalistka postawiła produkcji ultimatum. Nie tego oczekiwała po programie.

"Doda. 12 kroków do miłości": 2. odcinek

Na początku odcinka Doda wybrała się wraz ze swoim nowym znajomym na pole golfowe. Podczas randki z Darkiem miała spróbować swoich sił w sporcie. Niestety piosenkarka nie mogła sobie poradzić z nowym wyzwaniem. Trafienie w maleńką piłeczkę było niemal niemożliwe. Doda nie kryła frustracji. Najbardziej była jednak rozczarowana swoim partnerem. Mężczyzna kompletnie nie pociągał jej fizycznie. Podczas późniejszego spotkania z psychologiem, Doda mówiła, że nie tego oczekiwała ze strony produkcji programu.

Reklama

Psycholog próbował wyjaśnić gwieździe, że show ma być dla niej przede wszystkim życiowym drogowskazem, a nie tylko drogą do znalezienia nowego chłopaka. 

Sam Darek w rozmowie z Dodą mówił, że jego marzeniem byłoby stanąć na scenie i wystąpić przed wielką publicznością. Wokalistka tłumaczyła mu, że kariera sceniczna ma również ciemne strony. Wspominała czasy, gdy publiczność skandowała: "Doda, pokaż cycki". Mężczyzna wyraźnie nie był zainteresowany słuchaniem zwierzeń piosenkarki. Chciał opowiadać wyłącznie o sobie.

"Ja wiem o nim wszystko. Co on wie o mnie? Nie zadał mi ani jednego pytania" - żaliła się później Doda na spotkaniu z psychologiem.

Gdy emocje nieco opadły, Doda wybrała się do salonu kosmetycznego na manicure. Podczas stylizacji paznokci towarzyszyła jej koleżanka, która doskonale rozumiała niezadowolenie piosenkarki. 

"Doda. 12 kroków do miłości". Doda uknuła intrygę

Najlepsze nadeszło jednak później. Doda wybrała się na kolejną randkę w mieszkaniu, pochodzącego z USA, Alexa. Mężczyzna przygotował dla piosenkarki grillowane warzywa. Oprócz tego, w salonie czekał na nią koncert z udziałem 24-letniego Filipa. Mężczyzna umilił Dodzie wieczór swoją grą. Piosenkarka nie mogła pozwolić na to, aby gitarzysta opuścił mieszkanie nie próbując smakołyków przyrządzonych przez Alexa, dlatego zaproponowała mu, aby do nich dołączył. Podczas późniejszej wizyty u psychologa przyznała, że celowo uknuła tę intrygę. Nie podobało się jej, że Alex zaprosił na randkę "przyzwoitkę".

"Wchodzę do mieszkania i widzę człowieka, który jeszcze bardziej nie jest w moim typie"- powiedziała psychologowi Doda.

Jednak najbardziej gwiazdę zabolało to, że Alex widział w niej przede wszystkim szansę na wybicie się w branży filmowej. Mężczyzna nie ukrywał, że zajmuje się tworzeniem obiektywów z recyclingu i nieco "kręci się w tym środowisku".

"Już na dzień dobry jestem traktowana jako osoba, którą chce wykorzystać do biznesu" - mówiła Doda podczas spotkania z psychologiem. 

Dalsza część spotkania przebiegła w dość przyjaznej atmosferze. Serce piosenkarki podbił gitarzysta, Filip. Gwiazda była zauroczona jego dziwacznością. 

"Nawet się zaczęłam śmiać, bo na pierwszej randce w ogóle mi nie było do śmiechu. [...] Ja uwielbiam takich dziwaków. Bardzo mnie zainteresował" - opowiadała psychologowi Doda. 

Doda opowiada o byłym mężu

Na koniec programu Doda pokusiła się o zwierzenie. Podczas szczerej rozmowy z psychologiem opowiedziała o swoim ostatnim małżeństwie, w którym doznała wielu zranień. 

"Sądzisz, że to, co może Cię tu spotkać może być jakimś nowym drogowskazem życiowym?" - zapytał Dodę psycholog, Leszek Mellibruda.

Doda bardzo szczerze odpowiedziała, że chciałaby się tak uśmiechać, jak jej rozmówca, ale niestety w ostatnim czasie nie miała do tego zbyt wielu powodów. Wokalistka wyznała, jaka jest jej motywacja do uczestnictwa w programie.

"Dla mnie najważniejsze jest to, żeby spojrzeć na siebie z innej perspektywy, zrozumieć swoje mechanizmy złych wyborów. Ja już nie mam siły po prostu na dalsze pomyłki, ponieważ mój ostatni związek prawie skończył się moim samobójstwem. I ja po prostu fizycznie nie mam siły na jakieś porażki. Wolę już być sama" - wyznała zrozpaczona Dorota Rabczewska, a z jej oczu popłynęły łzy.

Piosenkarka opowiedziała o krzywdach, których doznała ze strony byłego partnera. To straszne, co ją spotkało. 

"Trafiłam na osobę, która w umiejętny sposób potrafiła się nade mną znęcać. Potrafił wielokrotnie wypowiadać takie słowa bardzo spokojnie, bardzo cicho, ale tyle razy i w ten sposób zachwiewać moją stabilność psychiczną, spokój, bezpieczeństwo, że jak widziałam jego numer w telefonie czy po prostu jego, dusiłam się, nie mogłam oddychać i sama jego obecność powodowała, że przestałam spać, nawet miesiącami. [...] Jestem wykończona psychicznie" - podsumowała swoje małżeństwo Doda. 

"Doda. 12 kroków do miłości" w soboty od 3 września o godz. 20:00 w Telewizji Polsat.
Dodatkowe materiały z programu w "DODAtku" w soboty o 21:00 w Polsat Go.

Zobacz też:

Doda urządziła reżyserowi piekło na ulicy. Odesłał ją do psychologa

Magda Gessler jest warta najwięcej. To na niej TVN zarabia krocie

Marcin Prokop i Dorota Wellman odchodzą z "Dzień Dobry TVN"? Poseł Lewicy zabrał głos

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | Doda - 12 kroków do miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama