Jan Englert pożegnał się ze stanowiskiem dyrektora. Nie obyło się bez skandalu
Od początku tego roku wiadomo było, że Jan Englert po ponad 20 latach pożegna się ze stanowiskiem dyrektora artystycznego. Reżyser chciał odejść z przytupem, więc postanowił na koniec wystawić jeszcze jedną sztukę. Nie spodziewał się chyba jednak, że o przedstawieniu zrobi się aż tak głośno.
Gdy na jaw wyszło, że Jan Englert zaczął pracę nad "Hamletem", rozpętała się burza. Wszystko przez to, że reżyser obsadził w głównych rolach swoją żonę oraz córkę. Internauci szybko zarzucili rodzinie interesowność i zamknięcie na innych zdolnych artystów.
Z drugiej strony wiele osób zaznaczyło, że Beata Ścibakówna i Helena Englert są etatowymi aktorkami teatralnymi i nikt nie powinien bronić reżyserowi obsadzenia ich w swoim pożegnalnym spektaklu.
Z czasem sprawa przycichała a "Hamlet" zaczął zbierać naprawdę świetne recenzje.
Beata Ścibakówna nie rezygnuje z pracy. Ma poważne plany na przyszłość
Beata Ścibakówna była przy mężu w najważniejszych chwilach jego życia zawodowego. W ostatnich miesiącach wspierała go podczas pożegnania z teatrem. Po odejściu męża z pracy nie zauważyła, by ktokolwiek patrzył na nią inaczej niż do tej pory.
"Zawsze starałam się być w zespole i z zespołem. Mam nadzieję, że zespół to widział. Jak na razie nie czuję, żeby nasze relacje się jakkolwiek zmieniły" - stwierdziła w rozmowie z Plejadą.
Po odejściu Jana Englerta, rolę dyrektora artystycznego Teatru Narodowego przejął Jan Klata. Reżyser ma swój pomysł na to, jak dalej prowadzić teatr. Nie ma jednak zamiaru wprowadzać w nim żadnych drastycznych zmian.
Beata Ścibakówna na ten moment nie musi martwić się o swoją posadę. Dalej chce występować na warszawskiej scenie i brać udział w projektach organizowanych przez nowego dyrektora.
"Dobrze się tu czuje. Poza tym niedawno ktoś mi uświadomił, że jestem już w tak zwanym wieku ochronnym. Obecnie gram w trzech spektaklach, w tym w 'Hamlecie'. Wierzę, że czeka mnie tu jeszcze jakaś nowa przygoda. Chciałabym się spotkać w pracy z Janem Klatą. Widziałam kilka jego przedstawień i ciekawi mnie praca z tym artystą. Ale jestem też otwarta na inne propozycje" - przyznała.
Aktorka rozpoczyna nowy rozdział zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Będzie teraz pracować pod okiem nowego reżysera. Dodatkowo częściej będzie spędzać czas z mężem, który nie zajmuje już posady dyrektora.
"Przede mną już nie inny, tylko nowy etap życia, jak pisał Witkacy. Jaki on będzie? Jestem bardzo ciekawa. Wierzę jednak, że równie fascynujący co poprzednie" - skomentowała.









