10 lat po ślubie Hyży zabrała głos ws. wesela. Ujawni to publicznie
Agnieszka Hyży jest jedną z gospodyń śniadaniowego programu stacji Polsat "halo tu polsat". Nie kryje, że udział w tym projekcie był jej marzeniem, ale też ogromną szansą, którą w pełni wykorzystała. Widzowie ją uwielbiają.
Kiedy ponad rok temu Agnieszka Hyży zadebiutowała na antenie "halo tu polsat" - pierwszego w Polsacie programu śniadaniowego - nie kryła wielkiej radości. W pierwszym wydaniu nowej śniadaniówki towarzyszył jej Maciej Rock i tak zostało do dzisiaj.
Podczas swojego debiutu w 2024 roku Agnieszka mogła liczyć na wsparcie najbliższych - w studiu pojawiło się aż 16 osób, które jej kibicowały.
"Zawsze chciałam robić program śniadaniowy, a Telewizja Polsat takowego nie posiadała. Ciszę się, że mogłam przeżyć to z Maćkiem Rockiem, bo lubimy ze sobą pracować, więc super, że Edward Miszczak chciał nas widzieć tutaj na kanapach śniadaniowych, więc to była dla nas duża radość i wyróżnienie, że mogliśmy zapoczątkować historię porannego pasma w Polsacie" - cieszyła się żona Grzegorza Hyżego.
Hyży jest jedną z ulubionych prezenterek "halo tu polsat", a widzowie cenią ją za profesjonalizm i przygotowanie, co świetnie pokazała, chociażby podczas wywiadów z żonami kandydatów na prezydentów - z Martą Nawrocką oraz Małgorzatą Trzaskowską.
Agnieszka Hyży stara się także chronić swoje życie prywatne, choć nie jest to proste, zwłaszcza kiedy jest się żoną popularnego wokalisty, Grzegorza Hyżego. Para pobrała się po zaledwie roku znajomości, a ślub wzięli w Rzymie 17 lipca 2015 roku. W 2021 roku zostali rodzicami Leona.
"10 lat temu w Rzymie o 17:07. 10 lat później w Toskanii o 17:07. Z Rzymu do Toskanii. Z zachwytu do cierpliwości. Z marzeń do codzienności. Mało kto wierzył. Były momenty, że i my przestawaliśmy wierzyć. A jednak. Dziękujemy za wszystkie życzenia, wiadomości, ciepłe słowa. Nie sposób odpisać każdemu z osobna, choć bardzo bym chciała. Wiecie, dlaczego o tym piszę? Bo 10 lat to naprawdę coś. Ale jeszcze więcej znaczą Wasze historie - związkowe, rodzinne, patchworkowe. Choć często się nie znamy, zostawiacie u mnie kawałek siebie. I chcę Wam powiedzieć jedno: Nawet jeśli w relacji upada się wiele razy - można się podnieść. Można dojść do miejsca, w którym po latach spaceruje się razem po oliwnym gaju - choć takich spacerów mogło już nie być. Nawet jeśli coś się kiedyś skończyło - można zacząć od nowa. Inaczej. Mądrzej. Lepiej. Nawet jeśli świat wokół krzyczy, nie akceptuje, dorabia gęby, rzuca kłody i zabiera spokój - można to przetrwać. I można wyjść z tego silniejszym. Nie musi Was kochać cały świat. Wystarczy, że Wy widzicie sens w codziennym kochaniu się, godzeniu, wybaczaniu, byciu obok. Dla nas. I dla Was - najlepszego. Z serca" - napisała na Instagramie Agnieszka.
"Spodobało nam się to świętowanie... więc chyba jeszcze chwilę się podelektujemy. Nie mieliśmy wtedy prawdziwego wesela, więc może czas je w końcu zrobić?" - z takim pytaniem zostawiła swoich obserwatorów.
A może już w sierpniu, kiedy "halo tu polsat" wróci z zasłużonego urlopu, widzowie dowiedzą się pierwsi od Agnieszki Hyży, czy rzeczywiście planuje wesele? Oczywiście, włoskie!
Zobacz też:
Pobrali się 10 lat temu. Znajomość Hyżych to zupełny zbieg okoliczności
Maja Hyży nie wytrzymała. Po latach wyznała prawdę ws. Agnieszki Hyży
Agnieszka Hyży i Grzegorz Hyży tworzą patchworkową rodzinę. Początki nie były łatwe