Agnieszka Hyży wyjawiła prawdę o życiu w patchworkowej rodzinie. "To jest bardzo trudne"
Agnieszka Hyży i jej mąż Grzegorz są małżeństwem już od ponad 10 lat. Okazuje się, że początki ich relacji nie należały do najłatwiejszych. Prezenterka ujawniła, że nie myślała poważnie o związaniu się z mężczyzną "po przejściach". Tym bardziej że sama wychowywała pociechy z poprzedniej relacji. Czy pomimo wszystko potrafili stworzyć udaną patchworkową rodzinę?
Agnieszka Hyży i Grzegorz Hyży tworzą dziś jedną z najbarwniejszych par rodzimego show-biznesu. Słynna dziennikarka i piosenkarz zaczęli spotykać się dziesięć lat temu, po raz pierwszy przyłapano ich publicznie we własnym towarzystwie podczas ślubu Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora.
Wtedy jednak nie potwierdzali tego, że są parą. Dopiero rok później, podczas Polsat SuperHit Festiwal w 2015 roku wszystko stało się jasne, bowiem prezenterka i muzyk nie odstępowali siebie na krok i przed kamerami nie szczędzili sobie czułych gestów.
Chociaż dzisiaj są niezwykle zgranym małżeństwem, okazuje się, że początkowo prezenterka nie traktowała poważnie myśli o tym, by związać się z młodszym o dwa lata od siebie mężczyzną.
"Grzegorz wykazał inicjatywę poznania - pierwsza myśl to była taka, że ja nie chcę na razie żadnych związków, a już na pewno nie z facetem po przejściach i z dziećmi. To była moja pierwsza myśl. No ale, wiesz co - serce nie sługa. Od spotkania, od rozmowy do rozmowy... no i tak to dość szybko się u nas potoczyło, bo my przecież po roku byliśmy małżeństwem" - zdradziła w najnowszej rozmowie ze Światem Gwiazd.
Pomimo początkowych trudności celebryci stworzyli w końcu udaną patchworkową rodzinę. We wspólnym wychowaniu pociech z ich poprzednich związku pomógł im zupełnie przypadkowy fakt.
"My mieliśmy szczęście w nieszczęściu. Poznaliśmy się, jak dzieci były bardzo małe i one ze sobą wzrastały - i to jest plus w tej sytuacji. Trudno mi sobie dzisiaj wyobrazić układanie sobie na nowo życia w sytuacji, w której nasze nastoletnie dzieci musiałyby poznawać inne nastoletnie dzieci i próbowalibyśmy z tego kleić rodzinę. To jest bardzo trudne. My mieliśmy dzieci w pieluchach oboje" - dodała.
Nie oznacza to, że w pierwszych etapach związku wszystko szło jak z płatka. Zakochani zdawali sobie sprawę, że z powodu pociech omija ich wiele wspólnych, romantycznych chwil, towarzyszących zwykle budowaniu więzi.
" [...] nie mieliśmy etapu randkowania, bo oboje rozumieliśmy: no jest dziecko, trzeba zostać wieczorem w domu, idziesz przebrać pieluchę" - wspominała Agnieszka Hyży.
Wszystkim udało się jednak znaleźć wspólny język i razem tworzą ciepłą, wspierającą się rodzinę. Pomimo tego nie brakuje delikatnych spięć - dzieci celebrytów weszły bowiem w nastoletni okres buntu.
"Teraz, oczywiście, to już są dzieci, wiesz - dorastające, w oddzielnych pokojach, pełnoprawne nastolatki. Mniej się kłócą, bo był taki moment, że oni się potrafili jak rodzeństwo, że tak powiem, 'wziąć'. A dzisiaj to już jest bardziej: czasami coś tam, nie wiem, burkną do siebie - i każdy pójdzie do swojego pokoju" - podsumowała 40-latka w rozmowie z serwisem.
Zobacz też:
Pobrali się 10 lat temu. Znajomość Hyżych to zupełny zbieg okoliczności
Polsat Hit Festiwal: Agnieszka Hyży zadała szyku na scenie
Agnieszka Hyży podjęła ważną decyzję. W jej życiu czas na zmiany