Po przyjaźni Smaszcz i Schreiber nie ma śladu. Nowy wywiad ujawnił prawdę
Paulina Smaszcz i Marianna Schreiber jeszcze kilka miesięcy temu wydawały się przyjaciółkami. Znajomość, która zaczęła się w programie "Królowe przetrwania", była kontynuowana już po zakończeniu zdjęć. Panie nieraz pojawiały się razem, ale w najnowszym wywiadzie Smaszcz pojawiła się zupełnie inny obraz tej znajomości. Znienacka powiało chłodem.
Paulina Smaszcz i Marianna Schreiber poznały się dopiero na planie osławionego programu "Królowa przetrwania". Choć wydawałoby się, że charakter obu pań jest zbyt różny, niespodziewanie bardzo przypadły sobie do gustu. Wspierały się nie tylko na ekranie, ale i poza nim, wzbudzając przy okazji wiele sprzecznych emocji.
Jeszcze minionej jesieni i zimy bardzo chętnie komentowały swoje wpisy w mediach społecznościowych, a w czerwcu 2025 roku Schreiber pojawiła się w imieniu Pauliny na gali i odebrała za nią nagrodę, którą zresztą spotkał później kiepski los.
Smaszcz udzieliła nowego wywiadu na profilu dziennikarza używającego ksywki Szalony Reporter. Zapytana o Mariannę, nagle przedstawiła zupełnie inny obraz ich znajomości. Było zupełnie inaczej, niż ludzie myśleli.
Prowadzący podcastu zagadnął Paulinę o ostatnie uczuciowe perypetie Marianny. Zwrócił uwagę na wyjątkowo nietrafione wybory oraz ogromne zamieszanie, jakie towarzyszy każdemu z rozstań. Był ciekawy, jak patrzy na to Smaszcz jako socjolożka.
Tym razem jego rozmówczyni nie stanęła po stronie dawnej znajomej. Paulina wyznała, że też nie rozumie jej zachowania. Mało tego - ogłosiła wprost, że to inni zrobili z nich przyjaciółki.
"Wspomniałeś Mariannę - ja tego też nie rozumiem. Żeby było jasne - bo wszyscy zrobili z nas przyjaciółki. My byłyśmy razem w programie. Szanuję Mariannę [...] i powiedziałam, że nie chodzi o to, żebyśmy się kłóciły, tylko żebyśmy przetrwały, a rzeczywiście warunki w tym biedakampie były trudne" - ogłosiła, mówiąc o kulisach programu.
A jakie teraz mają relacje? Także w tym momencie nieco powiało chłodem.
"Czasami do mnie zadzwoni, o coś zapyta. Zawsze jej powiem swoje zdanie. W ogóle się tego nie obawiam, natomiast ona i tak robi po swojemu" - dodała oschle na koniec.
Spodziewaliście się, że tak to się skończy?
Zobacz też:
Narzeczona Schreibera miała być dyskretna, ale się wydało