Maryla Rodowicz świętuje wielki sukces
Maryla Rodowicz ma już w tym roku za sobą kilka świetnych koncertów, a przygotowuje się do kolejnych. Wszyscy fani czekają szczególnie na wydarzenie, które odbędzie się 3 września w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Piosenkarka zaśpiewa tam akustyczny koncert z serii MTV Unplugged, a wraz z nią na scenie pojawi się aż 10 zaproszonych gwiazd, w tym Ewa Farna, Lanberry, Natalia Szroeder i Krzysztof Zalewski.
Ale to nie wszystko. Niedawno Maryla znalazła się w rankingu 100. Najcenniejszych Kobiecych Marek Osobistych w Polsce, a kilka dni temu zupełnie niespodziewanie udało się jej spełnić wielkie marzenie.
Maryla Rodowicz spełniła marzenie
Rodowicz została ostatnio wyróżniona przez serwis Spotify. W ramach akcji "Women at full volume" marka umieściła wizerunek Maryli na billboardzie Times Square w Nowym Jorku, czyli jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie. Artystka nie kryła wielkiej dumy z tego powodu.
"Spotify spełniło moje marzenie. Zawsze śledziłam i jestem dumna z naszej kobiecej części sceny muzycznej. Z zachwytem obserwuję was i nucę wasze piosenki. Obecność na Time Square w Nowym Jorku - tego nie było nawet w moim bingo. Dziękuję!" - napisała w mediach społecznościowych.
Niestety właśnie po tym wydarzeniu zaistniała bardzo nieprzyjemna sytuacja.
Maryla Rodowicz tak zareagowała na krytykę
Po tym, jak na Facebooku Maryli pojawił się wpis o billboardzie w Nowym Jorku, w komentarzach oczywiście zaroiło się od gratulacji i wyrazów radości fanów. Niestety nie wszystkie osoby znalazły w sobie tylko pozytywne emocje.
Jeden z użytkowników w niemiły sposób podsumował artystkę. Nazwał ją - na dodatek z błędem ortograficznym - "lampucyrą". Rodowicz jednak nie zamierzała się oburzać ani sprzeczać. Znalazła inny sposób na ripostę, którą jednocześnie udowodniła, jak bardzo jest ponad tego typu zachowania.
"Mówi się lampucera" - odpisała po prostu impertynentowi.
Zobacz też:
Rodowicz przerwała milczenie ws. sytuacji Katarzyny Gaertner