Ludzie zobaczyli, co teraz wyprawia Martyniuk i nie dowierzają. "To żarty?"
Daniel Martyniuk w sierpniu nie przeżywał najłatwiejszego czasu. Za długo było u niego spokojnie – kiedy jednak się rozkręcił, w kilku wpisach zdążył się narazić całkiem sporej liczbie osób. Teraz syn Zenka Martyniuka bardzo zaskoczył - pokazał wielką zmianę, jaka zaszła w nim w Hiszpanii. Wieści potwierdził już jego ojciec, ale ludzie wciąż nie dowierzają. W komentarzach wrze, a internauci wyraźnie są podzieleni i aż przecierają oczy.
Daniel Martyniuk jeszcze niedawno sprawiał wrażenie osoby, która nie chce wracać do problemów, jakich napytał sobie w przeszłości. W sierpniu widowiskowo nadrobił jednak te zaległości. Niepokojące nocne nagrania w morzu, krytyczne wpisy poświęcone żonie, prasie oraz pewnej konkretnej dziennikarce nie przyniosły mu popularności.
Niespodziewanie jednak syn Zenona Martyniuka zaczął pokazywać w sieci coś zupełnie innego. W krótkiej wypowiedzi dla "Faktu" muzyk pisco polo potwierdził, że jego syn przebywa obecnie w Hiszpanii.
"Nie wiem, co on wyprawia. W tej chwili jest w Hiszpanii, pracuje w swoim zawodzie. Mamy kontakt, rozmawialiśmy kilka dni temu" - wyznał Zenek, mając jednak niepełne informacje.
Warto wspomnieć, że Daniel studiował na Akademii Morskiej w Gdyni, gdzie uczył się zawodu nawigatora. Tymczasem z najnowszych wpisów Martyniuka wynika, że pracuje na budowie, nie wydaje się zatem, aby obecnie zajmował się dziedziną związaną ze swoim wykształceniem.
Mężczyzna opublikował już dwa wpisy, poświęcone nowej pracy. Na pierwszym z nich widać, jak miesza beton, na drugim zajmuje się skuwaniem kafelków.
"Podobno ciężka praca uszlachetnia i uczy pokory, więc spróbuję" - napisał nieco przekornie, nawiązując do swoich ostatnich przygód.
Wielu internautów bardzo mu kibicuje, ale spora część osób zwyczajnie nie wierzy w tę nagłą przemianę. W komentarzach nie gryzą się w język, ale i on sam nie zamierza milczeć.
Wpisy Daniela na Instagramie, na których chwali się pracą, wywołały bardzo mieszane reakcje jego obserwatorów. Na niektóre z nich zdecydował się nawet odpowiedzieć.
- "Nie wskakuj w rolę ciężko pracującego na 2 godziny, myśląc, że to zmieni twoje życie" - napisała jedna z osób.
- "Dobra, widzę, że nawet do pracy nie można pójść, tak źle i tak niedobrze" - odpowiedział Martyniuk.
Krytycznych głosów jest jednak więcej. Niektórzy nie byli nawet pewni, czy mężczyzna nie żartuje sobie z fanów.
- "To żarty?"
- "Pomóc możesz sobie tylko ty sam"
- "Jeden dzień nie zmieni twojego myślenia i zachowania. Zacznij szanować ludzi i to, co masz, wtedy może tego nie stracisz" - czytamy w komentarzach.
Oczywiście są też osoby, które po prostu postanowiły kibicować Danielowi na tej nowej drodze. Chwalą go za decyzję i poświęcenie się pracy.
- "Dobry z pana człowiek, tylko zagubiony"
- "Daniel, to najlepsza metoda, powodzenia"
- "Brawo Daniel, tak trzymaj"
- "Powodzenia, Danielu. Będzie dobrze"
- "Wierzymy w ciebie!" - piszą.
Oczywiście nie samą pracą człowiek żyje. 9 września Martyniuk pokazał, jak wypoczywa na plaży podczas zachodu słońca - tym razem już bez wchodzenia do morza - i cieszy się widokiem miejscowej przyrody.
Zobacz też:
Miarka się przebrała. Nowa afera z synem Martyniuka