Swoją medialną karierę Monika Miller zawdzięcza w gruncie rzeczy dziadkowi. Po tym, gdy 7 lat temu Leszek Miller zamieścił jej zdjęcia na swoim profilu na Twitterze, posypały się propozycje.
Monika Miller: dzięki TzG usłyszał o niej cały kraj
Monika Miller wybrała spośród nich "Taniec z gwiazdami". W 10. emitowanej w Polsacie, a 23. ogółem edycji, dziadek wspierał ją zarówno z widowni, jak i na parkiecie, biorąc udział w odcinku specjalnym, w którym uczestnicy mieli zaprezentować choreografie z udziałem najbliższych. Ostatecznie Monika zakończyła rywalizację na wysokim 5. miejscu.
Co ciekawe, w wywiadach wspominała, że dziadek, który swoim wpisem na Twitterze niejako pchnął ją w ramiona show biznesu, był i nadal jest głęboko przekonany, że nie pasuje ona do tego świata. Jak ujawniła w wywiadzie dla "Szafy Gwiazd":
"To było bardziej takie coś w stylu, że weź, nie rób tego, nie dasz rady, że cię zjedzą, że ty jesteś zbyt delikatna. No mówił, mówił o tych ciemnych stronach show biznesu i do tej pory tak naprawdę czasem o tym wspomina".
Leszek Miller wspiera Monikę we wszystkim
Od tamtej pory Monika Miller wzięła udział w reality show "Królowa przetrwania", gdzie pokazała swoją prawdziwą, wrażliwą i nieśmiałą naturę, wcześniej skrywaną pod tatuażami i odważnymi kreacjami. Dołączyła także do obsady popularnego serialu, jednak, jak dał do zrozumienia Leszek Miller w rozmowie z Jastrząb Post, wciąż szuka swojego pomysłu na życie:
"Chciałbym, żeby wybrała sobie drogę, która daje jej najwięcej satysfakcji. Myślałem wiele lat temu, że to będzie szybkie małżeństwo i dziecko, ale wydaje mi się, ze chyba nie. Monika jest tak twórcza, tak spragniona wielu doznań, że na pewno wybierze sobie coś, co będzie spełnieniem jej marzeń. I o to właśnie chodzi".
Jak wiadomo, rodzice i dziadkowie często utożsamiają szczęście potomków z tym, żeby sobie "kogoś znaleźli". Jednak kiedy to już się dzieje, zaczyna się kręcenie nosem. Leszek Miller, jak się okazuje, nie ustrzegł się tej pułapki.
Leszek Miller bardzo powoli przekonuje się do chłopaka wnuczki
Chociaż związek Moniki z producentem muzycznym Pawłem Moskalenką trwa już od ponad dwóch lat dziadek wciąż ma wobec niego mieszane uczucia. Wprawdzie dał do zrozumienia, że być może trochę się przekonuje do wybranka wnuczki, jednak zrobił to w sposób całkowicie zgodny z wykonywanym przez lata zawodem, czyli bardzo oględnie. Jak wyznał:
"Myślę, że dużo się zmieniło. Zaczęliśmy więcej rozmawiać, spotykać się, to na pewno spowodowało ocieplenie pewne relacji, ku, oczywiście, satysfakcji mojej wnuczki".
Niewykluczone, że nieufność dziadka budzi sposób, w jaki zaczęła się znajomość Moniki z jej obecnym partnerem. Osoby z pokolenia Leszka Millera nie mają przekonania do relacji nawiązanych w internecie. Paweł Moskalenko zagadnął Monikę na Instagramie, zaczęli wymieniać się wiadomościami, no i tak to się zaczęło. Rok temu dawali do zrozumienia, że coraz poważniej myślą o wspólnej przyszłości, Monika nawet odwiedziła salon sukien ślubnych, ale na razie na tym się skończyło. Leszek Miller, zapytany, czy marzy o tym, by zatańczyć na weselu wnuczki, odpowiedział wymijająco:
"Chętnie bym to zrobił, ale jeśli nie będzie takiej okazji, to nie będę tragizował".









