Nawrocka znów zaskakuje. Jedna decyzja po wielkiej wpadce zmieniła wszystko
Kiedy tylko Marta Nawrocka została pierwszą damą, trafiła na okładki gazet. Specjaliści od wizerunku uważnie przyglądają się jej stylizacjom i modowym wyborom – a właśnie teraz żona prezydenta zaskoczyła tak, jak nigdy wcześniej. O jej nietypową decyzję dotyczącą ubioru zapytaliśmy Ewę Rubasińską-Ianiro, stylistkę gwiazd, kreatorkę wizerunku i ekspertkę od dress code'u. Jedna decyzja po sporym faux pas zmieniła wszystko.
Marta Nawrocka zdecydowanie nie chce stać w cieniu męża. Regularnie towarzyszy mu w rozmaitych wydarzeniach, a także wykazuje się własną inicjatywą. 23 sierpnia wzięła udział w IV Podkarpackim Festiwalu Piłki Nożnej Kobiecej, który od tego roku został objęty jej honorowym patronatem. Kiedy ostatnio odwiedziła te strony, jej stylizacja nie spotkała się z entuzjazmem ekspertów.
Zawody piłkarskie kobiet odbyły się w Tarnobrzegu. Pierwsza dama pojawiła się na nich w pastelowym, liliowym garniturze, wystylizowanym w sportowym stylu - z białym T-shirtem i takimi też sneakersami. W oczy rzucało się jednak logo marki, znajdujące się w centralnym polu koszulki. Ewa Rubasińska-Ianiro, zawodowo zajmująca się doradztwem w sprawie wizerunku, ubioru i dress code'u zauważa w rozmowie z Pomponikiem, że jest to spore niedopatrzenie.
"Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że na tejże koszulce centralnie biło po oczach logo firmy. Influencerki mogą chodzić w billboardach na klatce piersiowej, ale wizerunek głowy państwa jest związany z pewnymi zasadami" - ocenia stylistka.
Nasza rozmówczyni zauważa jednak wyraźnie, że to faux-pas zostało naprawione już kilka dni później. 28 sierpnia Nawrocka towarzyszyła mężowi na nagraniu, w którym oboje zachęcali do wzięcia udziału w akcji czytania poezji Jana Kochanowskiego. Jej finał odbędzie się 6 września, ale już teraz para poświęciła kilka słów słynnemu autorowi fraszek, pieśni i trenów. Tym razem stylizacja Nawrockiej była idealnym przykładem tego, jak wielką rolę pełnią dodatki.
Pierwsza dama podjęła ciekawą decyzję - wzorem księżnej Kate z pełną swobodą ponownie sięgnęła po noszony niedawno zestaw. Na filmie oraz zdjęciach z tego wydarzenia widać wyraźnie, że prezydentowa ponownie ma na sobie liliowy garnitur, tym razem jednak dobrała do niego całkiem inne dodatki, które zupełnie zmieniają odbiór całości.
"Ten sam garnitur, ale już podany z dużo większym wyczuciem i dodatkami, które zdecydowanie bardziej pasują do roli pierwszej damy. Efekt? Reklama odłożona na półkę, a w zamian elegancja i klasa" - podkreśla Rubasińska-Ianiro w rozmowie z Pomponikiem.
Ekspertka dodaje, że stylistka, która odpowiada za garderobę prezydentowej, "znowu pokazała, że ma świetne oko do koloru".
"A tym razem dołożyła coś ekstra: szpilki w mocniejszym odcieniu, które nadały klasycznej stylizacji lekkości i dynamiki. Mały trik, który sprawia, że całość wygląda świeżo, młodziej i bardziej nowocześnie. To właśnie takie dodatki pozwalają 'ograć' jeden garnitur na kilka różnych okazji - bardzo praktyczna lekcja stylu, nie tylko dla pierwszej damy" - mówi.
Stylistka nie ma wątpliwości, że jest to świetna decyzja wizerunkowa. Powtarzalność stylizacji nie jest wpadką, lecz świadomym komunikatem, podkreślającym oszczędność, skromność i bliskość ze "zwykłymi" ludźmi.
"Dokładnie tak, jak wszyscy, którzy swoje garnitury czy sukienki noszą wielokrotnie, bo nie mają przywileju garderoby na każdą okazję. To nie tylko dobry styl, ale i świetny PR: spójność między strojem a przekazem" - zaznacza w rozmowie z Pomponikiem.
Ekspertka modowa jest pewna, że dodatki, które wybrała pierwsza dama przy drugiej okazji, zdecydowanie bardziej pasują do jej oficjalnej roli. Nie oznacza to oczywiście, że wybór garnituru do sportowego zestawu był czymś niewłaściwym - w końcu Nawrocka uczestniczyła wtedy w zawodach piłkarskich.
"Pomijając drobną wpadkę z reklamą firmy, wersja sportowa była bardzo udana, a ta ostatnio zaprezentowana, czyli klasyczna i elegancka, wspaniale wpisała się w atmosferę wydarzenia. Jak zwykle podkreślam, że Marta Nawrocka bardzo dobrze radzi sobie z doborem koloru. To jest jej mocny punkt w stylizacjach. Zawsze dodaje też coś w swoim stylu, co podkreśla jej osobowość i oryginalność".
Ponownie podaje przykład bordowych szpilek, które prezydentowa wybrała do nagrania, reklamującego akcję czytania poezji. Mocniejszy kolor odmłodził cały zestaw, złożony z klasycznych elementów, na czele z klasycznym naszyjnikiem.
"Polecam podglądać takie triki, które pozwalają dodatkami ogrywać zupełnie inaczej dany element ubrania i wykorzystywać i wielokrotnie. Tym bardziej że komunikacja wizerunkiem w tym przypadku jest bezbłędna" - dodaje na koniec Ewa Rubasińska-Ianiro.
Zobacz też:
Nawrocka nagle oficjalnie ogłosiła. Tego się nie spodziewano
Pierwsze oficjalne przemówienie Nawrockiej i już takie słowa
Wystarczyły dwa tygodnie, a tu takie wieści ws. syna Nawrockiej