Znany prezenter telewizyjny musiał skorzystać z pomocy lekarzy po tym, jak na rutynowej kontroli wykryto na jego nerce guza, który wymagał natychmiastowej operacji. Na szczęście personelowi szpitala udało się poprawić stan zdrowia pacjenta, zabiegł przebiegł pomyślnie i nie nastąpiły po nim żadne powikłania. Zygmunt Chajzer (67 l.) najserdeczniej dziękuje jednak swojemu synowi - Filipowi Chajzerowi - który namówił go na badania. Bez nich nie miałby pojęcia, że coś złego dzieje się w organizmie. Guz bowiem nie wywoływał u prezentera żadnych oznak chorobowych.
W zasadzie nic mi wcześniej nie dolegało. Filip usilnie mnie namawiał na wizytę. Gdyby nie to, pewnie długo nie wiedzielibyśmy, że coś dzieje się w moim organizmie
Chajzer uważa, że służba zdrowia traci swoją moc
Zygmunt Chajzer znany głównie z radia i telewizji chętnie opowiada w wywiadach o swoich doświadczeniach ze służbą zdrowia. Dziennikarz przeszedł operację nerki w trakcie trwania pandemii i w związku ze swoimi doświadczeniami nie kryje oburzenia stanem szpitali w kraju.
W kręgu moich znajomych były osoby, które odeszły, choć nie bezpośrednio z powodu COVID-19, tylko w związku z inną chorobą. I to jest dramat. System nie działa jak należy. Służba zdrowia traci swoją moc, nie ma czym walczyć, wszystko jest odkładane na później przez pandemię
Zobacz też:Zygmunt Chajzer oddał swoje konto bankowe we władanie żony! Tak wygląda ich małżeństwo
Zygmunt Chajzer przyjął trzecią dawkę szczepionki przeciwko COVID-19! "Pobolewa mnie ręka"
Ewa Krawczyk zapowiada w wywiadzie: "Chcę się pojednać z juniorem"! Szykuje się przełom?!










