Reklama
Reklama

Zwolniona kiedyś z TVP Richardson poza giełdą nazwisk. Wyjaśnia, dlaczego

Monika Richardson przez kilka dobrych lat była gwiazdą TVP. W 2019 roku podziękowano jej jednak za współpracę. W późniejszych wywiadach żaliła się, że zrobiono to w mało elegancki sposób. Czy teraz, kiedy w Telewizji Publicznej mają zajść spore zmiany, ma chrapkę na powrót? Okazuje się, że niekoniecznie…

W mediach obecnie głośno jest o rewolucji w TVP, która ma nastąpić w krótkim czasie i która poniekąd już się zaczęła. Z "Wiadomości" po cichu zniknęła już Danuta Holecka, a to ponoć dopiero początek.

Nie brak także spekulacji, które gwiazdy zdecydują się na powrót do "nowej" TVP. Monika Richardson, która była gwiazdą Telewizji Publicznej przez wiele lat i została z niej zwolniona w 2019 roku, jak się okazuje nie łudzi się ani trochę, że dostanie intratną propozycję.

Reklama

Richardson miała żal do TVP

Przypomnijmy, że Richardson prowadziła niezwykle popularny niegdyś program "Europa da się lubić", a później powierzono jej współprowadzenie "Pytania na śniadanie". Cztery lata temu nieoczekiwanie jednak podziękowano jej, a ona sama ubolewała, że było to dość nieeleganckie rozstanie.

"Nie mam pretensji o to, że szefostwo nie widzi mnie w nowym układzie programu. Mam żal o sposób pożegnania się ze mną. Pięciominutowa rozmowa na pożegnanie z kimś, kto współtworzył ten program, to moim zdaniem niezbyt eleganckie rozwiązanie" - wyjawiła wówczas w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Richardson nie oczekuje propozycji od TVP. Ma inne zajęcie

Czy to właśnie z powodu niemiłych wspomnień nie ma zamiaru wracać do TVP? Richardson trochę inaczej to widzi. Otóż, jak sama przyznała w poście na Instagramie, uważa, że w Telewizji Polskiej są obecnie ważniejsze obszary do roszad niż rozrywka. To dlatego nie oczekuje, że ktoś się do niej zgłosi. Ponadto od kilku lat prowadzi własny biznes, zatem na pracę w telewizji i tak nie miałaby czasu.

"Drodzy moi! Pomyślałam, że skonfrontuję się tutaj jednak z pytaniami o mój powrót do TVP. (...) Ja jestem pani od śniadaniówki i na tym się znam. Jestem też talk-show host, czyli robię w rozrywce. To nie są priorytety, nawet jeśli jest mi bardzo miło, że tyle ludzi w każdym wieku pamięta program "Europa da się lubić". Nie wstrzymuję więc oddechu, wybaczcie, czekając aż moje nazwisko pojawi się na tej giełdzie. Pracuję poza mediami, prowadzę szkołę językową".

Co ciekawe, poddała za to kandydaturę Jarosława Kulczyckiego, który jej zdaniem świetnie sprawdziłby się jako szef "Panoramy".

Zobacz też:

Richardson ma problemy z pieniędzmi. Może go stracić z dnia na dzień

Richardson nagle spakowała walizki i opuściła Polskę. Takie wieści niedługo po rozwodzie z Zamachowskim

Monika Richardson narzeka na swoją emeryturę. Tego się nie spodziewała

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy