Zostało raptem kilka dni, a tu takie słowa Raczka o Torbickiej. Nie do wiary, co wyznał
Niedawno media obiegły wieści o powrocie kultowego duetu: Grażyny Torbickiej i Tomasza Raczka. Na kilka dni przed festiwalem, na który po latach powrócą gwiazdy, krytyk filmowy niespodziewanie zabrał głos na temat znanej koleżanki. Nie do wiary, co o niej powiedział. "Jesteśmy zupełnie różni" - ocenił.
Grażyna Torbicka od dekad uchodzi za ikonę stylu i elegancji. Największą rozpoznawalność przyniósł jej autorski cykl "Kocham kino", który prowadziła w TVP2. Dziennikarka do dziś związana jest ze światem filmu, ale pełni rolę gospodyni również i na dużych imprezach skupiających się na innych branżach.
Kilka dni temu ogłoszono, że legenda konferansjerki powróci na Festiwal w Opolu, na którym zadebiutowała dokładnie 40 lat temu. Córka Krystyny Loski będzie odpowiadać za koncert "Małe tęsknoty" poświęcony pamięci Wojciecha Trzcińskiego, kompozytora, który zmarł w lutym tego roku. Jego przeboje wykonają m.in. Edyta Geppert, Natalia Kukulska, Krystyna Prońko, Ewa Bem i Urszula Dudziak.
Gwiazda nie będzie jednak na scenie sama.
Wiadomo już, że 66-latka - jak dowiedział się "Super Express" - wystąpi w duecie z innym znanym w branży nazwiskiem, Tomaszem Raczkiem. Dziennikarze przez lata prowadzili wspólnie kultowe festiwale. Po raz pierwszy spotkali się w takiej roli w Sopocie w 1986 roku. Niedawno krytyk filmowy wspominał ten moment w mediach społecznościowych.
"Gdy patrzę na to zdjęcie przedstawiające nasz debiut z Grażyną Torbicką w roli prowadzących Festiwal Piosenki w Sopocie, to mam wrażenie, jakbym widział Olivię Newton-John z Johnem Travoltą. No dobrze, przesadziłem!" - komentował.
A teraz, na dosłownie kilka dni przed wydarzeniem, mężczyzna nieoczekiwanie zdradził, co sądzi o swojej koleżance po fachu.
Okazuje się, że gwiazdy od razu zgodziły się na tę propozycję z Opola.
"Kiedy Stasio Trzciński zadzwonił do Grażyny Torbickiej i do mnie z pytaniem, czy chcielibyśmy to razem poprowadzić, powiedziałem: 'Oczywiście'. Oboje jednocześnie powiedzieliśmy: 'Tak, oczywiście!'. Po latach znów razem na scenie... To dla nas dodatkowo emocjonalna przygoda. (...)" - mówił "Faktowi" Tomasz Raczek.
Według gwiazdora, choć sporo ich różni, to jednak mają zarazem wiele punktów wspólnych.
"Łączy nas wykształcenie. Oboje ukończyliśmy wiedzę o teatrze w Akademii Teatralnej, więc od początku łatwo było nam się dogadać. Mówimy tym samym językiem, choć jesteśmy zupełnie różni: Grażyna jest bardzo konkretna, świetnie zorganizowana i perfekcyjna, a ja jestem trochę 'swawolny Dyzio' - lubię żartować, improwizować, coś zaburzyć. Krótko mówiąc, pozwalam sobie na to, by życie było zabawą. I paradoksalnie - choć moglibyśmy być po dwóch stronach - jesteśmy po tej samej" - podzielił się opinią.
Raczek wypowiadał się o Torbickiej w samych superlatywach.
"Bo ja bardzo cenię porządek i poczucie bezpieczeństwa, które daje współpraca z Grażyną. Wiem też, że jest błyskotliwa i pełna brawury. Cokolwiek się stanie, cokolwiek się przewróci, gdziekolwiek się pomyli, ona to tak wykręci, tak obróci w żart, że będzie wyglądało, jakby to wszystko było wcześniej przygotowane. Jest partnerką idealną. Gdybym miał stworzyć definicję idealnej partnerki scenicznej, powiedziałbym: 'Wzorzec z Sèvres? Grażyna Torbicka'!" - stwierdził bez wahania w tej samej rozmowie.
O tym, jak duet poradzi sobie na scenie, widzowie będą mieli okazję się przekonać w niedzielę, 15 czerwca.
Zobacz też:
Ledwie wypłynęły doniesienia o Torbickiej, a ona już została przyłapana. To nie były plotki
Tomasz Raczek nie mógł powstrzymać się od komentarza. "Tegoroczne Oscary oznaczają klęskę Hollywood"
Tak o Santor powiedział Tomasz Raczek. Nie do wiary, do kogo ją porównał...