Książę William i księżna Kate zdecydowali, że trójka ich dzieci będzie uczyła się w Lambrook School w Berkshire. Zmiana szkoły nastąpiła po przeprowadzce rodziny z Londynu do Windsoru zeszłego lata i oznacza, że po raz pierwszy George, Charlotte i Louis znaleźli się w tej samej placówce.
Wcześniej Charlotte i jej starszy brat uczęszczali do Thomas’s Battersea School w Londynie, podczas gdy Louis kończył przedszkole.
Książę Wiiliam i księżna Kate wybrali szkołę dla dzieci
Lambrook School uchodzi za jedną z najlepszych podstawówek w Wielkiej Brytanii, z programem wykraczającym daleko poza standard edukacyjny. Szkoła oferuje imponujące zaplecze sportowe, teatralne i muzyczne.
Pomysł, by dzieci następcy tronu uczęszczały do koedukacyjnej placówki wydaje się bardzo odważny na tle dotychczasowych, dość zachowawczych metod wychowawczych, stosowanych w brytyjskiej rodzinie królewskiej.
Królowa Elżbieta II w ogóle nie chodziła do szkoły. Chociaż jej edukację prowadzili najwybitniejsi nauczyciele akademiccy, nigdy nie zdobyła formalnego wykształcenia.
Karol III jest pierwszym w historii Wielkiej Brytanii królem, który ukończył wyższe studia. Jego pierwsza żona księżna Diana z wielkim trudem wymogła na Windsorach zgodę na zapisanie księcia Williama i księcia Harry’ego do publicznego, chociaż drogiego i elitarnego przedszkola, by umożliwić im nawiązywanie koleżeńskich relacji z rówieśnikami spoza pałacu.
Wychowawcze decyzje Kate i Williama wywołują spięcia
Jednak nawet w latach 80. pomysł, by następca tronu i jego młodszy brat, czyli, jak mówi o sobie książę Harry "zapasowy", chodzili do koedukacyjnego przedszkola, był, jak na standardy rodziny królewskiej, szokujący. Potem uczęszczali do Wetherby i Ludgrove School, gdzie przyjmowano wyłącznie chłopców.
Książę William i księżna Kate wielokrotnie dawali do zrozumienia, że zamierzają wychować dzieci zgodnie ze standardami brytyjskiej klasy średniej. Dlatego znacznie chętniej konsultują się w tych sprawach z rodzicami Kate niż Karolem i Camillą, co ostatnio coraz częściej prowadzi do spięć.
Zamiast podążać droga wyznaczoną przez i tak bardzo postępową, jak na tamte lata księżną Dianę, zdecydowali się znaleźć odpowiednią szkołę dla całej trójki swoich dzieci.
Książę i księżna Walii chcą zapewnić dzieciom szczęśliwe dzieciństwo
Jak podkreśla "Daily Mail", dodatkowym i bardzo ważnym atutem szkoły Lambrook jest to, że bardzo chroni prywatność swoich podopiecznych. Kilka razy w roku, z okazji uroczystych okoliczności, jak rozpoczęcie roku szkolnego czy rozdanie świadectw, na teren szkoły wpuszczana jest niewielka i starannie wybrana grupa fotografów oraz jedna ekipa telewizyjna. Jak komentuje źródło tabloidu:
"Książę i księżna Walii robią wszystko, co w ich mocy, aby ich dzieci mogły cieszyć się normalnym dzieciństwem bez ciążącej na nich presji. Powoli jednak zapoznają się z królewskimi obowiązkami i być może już w przyszłym roku zaczną towarzyszyć rodzicom w oficjalnych wizytach".
Zobacz też:












