Piotr Wereśniak przy okazji premiery swojego świątecznego filmu "Piernikowe serce" chętnie udziela wywiadów i opowiada o swoich współpracownikach. Pracujący w otoczeniu gwiazd niejednego celebrytę zdołał poznać od zakulisowej strony.
Tuż po zakończeniu projektu realizowanego z Małgorzatą Sochą pokusił się o komentarz na jej temat. Oto co ujawnił.
Wereśniak ujawnił prawdę o Małgorzacie Sosze
Piotr Wereśniak miał okazję współpracować z Małgorzatą Sochą podczas nagrywania swojego najnowszego filmu "Piernikowe serce", gdzie gwiazda wcieliła się w rolę Dagmary.
Ponownie zagrała komediową rolę, w której nie raz już świetnie się sprawdziła. Reżyser jest jednak przekonany, że pasowałaby do zupełnie innego rodzaju filmu.
"Małgosia Socha jest zupełnie inna. Ona jest po prostu świetną aktorką komediową, która zapewne bardzo tęskni za dramatem. Swoją drogą uważam, że byłaby świetna w dramatycznej roli. Małgosia jest filmowym zwierzęciem. Ona wchodzi przed kamerę i momentalnie zmienia się w postać, którą gra. Praca z kimś takim daje każdemu reżyserowi wiele radości" - wyznał w rozmowie z Plejadą.
Wereśniak o Adamczyku. Skomentował zagraniczną karierę
Reżyser nie ukrywa, że dużym podziwem darzy też Piotra Adamczyka, z którym na planie spotkał się już wielokrotnie przy rozmaitych projektach. Jego zdaniem aktor posiada dobrą technikę gry, a przy tym jest wyjątkowo uzdolniony.
"Wszyscy aktorzy, z którymi pracuję, są moimi ulubionymi. Nikogo nie chcę faworyzować. Natomiast z pewnością Piotrek jest niebywale zdolny. Ma szerokie spektrum możliwości i dobrą technikę. W sensie artystycznym dużo razem przeszliśmy. Bardzo miło wspominam wszystkie nasze współprace. Z chęcią spotkałbym się z nim jeszcze na planie. Mam nadzieję, że wkrótce uda nam się coś razem zrobić" - przyznał szczerze we wspomnianym już wywiadzie.
Pokusił się również o komentarz dotyczący zagranicznej kariery aktora. Zagrał bowiem już m.in. w produkcji Marvela "Hawkeye", która przyniosła mu międzynarodową sławę.
Wereśniak nie ukrywa, że trzyma kciuki za Adamczyka.
"Bardzo mu tego życzę. Natomiast z tego, co pamiętam, ostatnią polską aktorką, która zrobiła wielką karierę w Hollywood, była Pola Negri w czasach kina niemego. Potem już nikt z naszego kraju nie powtórzył jej sukcesu. Dlaczego? Powód jest prosty. Żeby grać duże role w amerykańskich filmach, trzeba mieć natywną znajomość języka angielskiego. W przeciwnym razie jest się skazanym na granie epizodycznych ról (...)" - dodał.
Zobacz także:
Wagner to tajemnicza gwiazda. Mało kto wiedział o jej związku z Adamczykiem
Nadeszły wieści zza zamkniętych drzwi domu Sochy. Już podjęła z mężem decyzję. "Jesteśmy dorośli"








