Reklama
Reklama

Trudna sytuacja Anny Popek. Tak reaguje na stratę pracy. "To okropne, coś na pograniczu depresji"

Anna Popek przyznała przed fanami, że w ostatnim czasie przeżywa wyjątkowo trudny okres. Wszystko z powodu utraty pracy w Polskim Radiu. Sprawy nie ułatwiają nawarstwiające się wątpliwości co do jej dalszej kariery w TVP. Jak prezenterka radzi sobie z niepewnością? Okazuje się, że nie jest jej łatwo.

Anna Popek straciła pracę w Polskim Radiu

Anna Popek swoją popularność zawdzięcza występom w Telewizji Polskiej. Słynna dziennikarka, która z Woronicza związana jest już od ponad dwudziestu lat, ma na swoim koncie również współpracę z Polskim Radiem. Ostatnio w mediach pojawiła się zaskakująca informacja o tym, że 55-latka nie pojawi się już na antenie rozgłośni, w której prowadziła takie audycje jak "Leniwe popołudnie" i "Między nami kobietami".

Reklama

Informacje o zmianach kadrowych przekazała Wirtualnym Mediom Monika Kuś - rzeczniczka prasowa PR. Okazało się, że z pracą w stacji pożegnali się także pozostali prezenterzy związani z TVP - Adrian Klarenbach i Michał Rykowski.

"W Spółce mamy wielu świetnych dziennikarzy, którzy będą zajmowali się publicystyką na antenach Polskiego Radia" - czytamy na stronach serwisu.

Anna Popek komentuje stratę posady

Choć Anna Popek wciąż pozostaje prowadzącą "Pytanie na śniadanie", jej dalsze losy w Telewizji Polskiej także stoją pod dużym znakiem zapytania. Zmiany na Woronicza, które w ostatnim czasie przeprowadza koalicja rządząca, dotykają bowiem największe gwiazdy publicznego nadawcy.

W związku z tym 55-letnia prezenterka nie ukrywa, że przechodzi obecnie trudny czas. W mediach społecznościowych wyznała, że to, towarzyszy jej stan "na pograniczu depresji".

"Wcale bym nie chciała, żeby się wszystko zmieniało, bo są rzeczy, które naprawdę kocham. I do nich należą telewizja i media, i kontakt z ludźmi. To naprawdę dodaje mi sił i jest powodem do tego, żeby wstać. Teraz np. się budzę i myślę sobie: "Jezu, po co się budzę? Nie ma powodu, żeby wstawać, iść do pracy, przygotować coś". To okropne, coś na pograniczu depresji, ale nie daję się" - przekazała fanom na Instagramie.

Anna Popek nie traci nadziei

Mimo wszystko doświadczona dziennikarka nie ma wątpliwości, że nawet jeśli jej kariera w Telewizji Polskiej dobiegnie końca, prezenterka szybko znajdzie kolejne zajęcie. Dodała przy tym, że nie ma jednak zamiaru nikogo prosić o nową posadę.

"To, o co możemy zawalczyć, to jest tylko przyszłość. Należy całą swoją uwagę skierować na to, jak wykorzystać pojawiające się nowe możliwości lub jak je wygenerować. (...) To trudne zadanie, ale nie ma wyjścia, bo przecież nie siądę i nie będę płakać, ani też nie będę żebrać, chociaż wielu pewnie by się bardzo ucieszyło. Jeżeli oglądają mnie tacy, to ich serdecznie pozdrawiam - nawet nie możecie liczyć na to; nie będę płakać i żebrać, mam swoją godność, wykształcenie i kompetencji" - podsumowała.

Anna Popek jest przekonana, że jej bogaty życiorys i duże doświadczenie daje jej ogromne szanse na odnalezienie się w nowej sytuacji. W związku z tym nie ma zamiaru osiadać na laurach i nie traci nadziei.

"Przeżywałam już różne rzeczy, i powroty i rozstania. Jestem dojrzałą osobą i mam do tego stosunek dość filozoficzny. Moją wizytówką jest moje doświadczenie. Jako profesjonalna osoba, która nigdy nie spóźniła się na antenę i zawsze była przygotowana do programów, wystawiłam sobie świadectwo o moim rzetelnym stosunku do pracy. To nie była dla mnie tylko kariera, ale naprawdę taka chęć pracowania jak najlepiej dla ludzi" - zakończyła swój wywód w mediach społecznościowych.

Zobacz też:

Anna Popek nie poprowadzi już "Pytania na śniadanie"? Tajemniczy wpis gwiazdy TVP 

Anna Popek nie jest pewna swojej przyszłości w "Pytaniu na śniadanie". Czeka ją rozmowa z szefami

Anna Popek zwolniona z pracy. Skończył się dla niej pewien rozdział

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Popek | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy