Reklama
Reklama

To koniec domysłów w sprawie Meghan Markle. Zapadła ostateczna decyzja

Chociaż media skupiają się w ostatnim czasie przede wszystkim na problemach zdrowotnych księżnej Kate i króla Karola III, nie oznacza to, że Meghan i Harry nie mają własnych problemów. Ostatnio okazało się, że amerykańska aktorka doczekała się finału głośnej sprawy, która ciągnęła się za nią od wielu miesięcy. Znamy wynik kontrowersyjnego ppzwu.

Kolejne problemy rodziny królewskiej

W ostatnim czasie media nie poświęcają zbyt wiele uwagi księciu Harry'emu i Meghan Markle. Wszystko dlatego, że niezwykle głośno zrobiło się wokół problemów zdrowotnych króla Karola III i Kate Middleton.

Reklama

Księżna od czasu operacji brzucha nie pokazuje się publicznie. Plotki na temat jej dolegliwości od kilku tygodni rozpalają wyobraźnię mieszkańców Wielkiej Brytanii. Niewiele tak naprawdę wiadomo także na temat monarchy Zjednoczonego Królestwa. Choć 75-latek nie zrezygnował z wypełniania konstytucyjnych obowiązków, szczegóły dotyczące jego nowotworu wciąż ukrywane są przez Pałac Buckingham.

Meghan Markle została pozwana przez swoją siostrę

Nie oznacza to jednak, że książę Harry i jego małżonka narzekają ostatnio na brak wrażeń. Amerykańskie media podały, że końca dobiegła ciągnąca się miesiącami afera, która wybuchła po tym jak siostra gwiazdy "Suits" oskarżyła ją o szerzenie "złośliwych kłamstw" w trakcie wywiadu udzielonego Oprah Winfrey w 2021 roku, a także w rzekomych oświadczeniach przygotowanych dla dziennikarzy w 2020 roku.

Sprawa trafiła do sądu i pierwszy wyrok zapadł w marcu ubiegłego roku. Wtedy to pozew nie spotkał się z przychylnością wymiaru sprawiedliwości. Sędzia z Florydy oddalił pozew, stwierdzając, że oświadczenia Samanthy Markle były opiniami i "nie można ich udowodnić".

Samantha Markle nie odpuszcza żonie księcia Harry'ego

Kobieta nie zamierzała jednak odpuszczać i zapowiedziała kolejne procesy. Samantha - która twierdziła, że Meghan naraziła ją "wstyd i upokorzenie na skalę światową" poprzez przyznanie, że jest jedynaczką - domagała się odszkodowania w wysokości 60 tys. funtów - czyli przeliczeniu ok. 300 tys. zł - podaje "The Independent".

Teraz okazało się, że małżonka księcia Harry'ego może nareszcie odetchnąć z ulgą. Sędzia Charlene Edwards Honeywell oddalił bowiem kolejny pozew Samanthy.

Wymiar sprawiedliwości ponownie uznał, że wypowiedzi aktorki były jedynie opiniami. W podjęciu decyzji pomógł także fakt, że siostra Meghan jeszcze do 2016 roku posługiwała się nazwiskiem Rasmussen, a do nazwiska Markle wróciła po tym, jak w mediach zaczęło był głośno o związku księcia z ówczesną gwiazdą serialu Suits.

Czy to wystarczy, by zakończyć głośny konflikt między przyrodnimi siostrami?

Zobacz też:

Meghan Markle pilnie wezwana do księżnej Kate. Nie ma dnia do stracenia

Meghan Markle wyśmiała chorą Kate. Padły mocne słowa

Harry i Meghan pod lupą ekspertów. Jednym nagraniem zwrócili na siebie uwagę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle | Książę Harry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama